Nie było chętnych

TOMASZ KRZYMIŃSKI
Najmniej dwa miesiące będą musieli poczekać na swoje pieniądze byli pracownicy Zefamu. Nikt nie kupił fabryki i syndyk nie ma z czego zapłacić załodze. Firmą interesuje się wschowska prokuratura.

W piątek w zielonogórskim sądzie odbył się przetarg. Najpierw syndyk próbował za 6 mln zł. sprzedać cały zakład, w którego skład wchodzą fabryki we Wschowie i Szprotawie. Nie było chętnych, dlatego wystawił obie osobno. Wschowską wycenił na 2,8 mln zł.

Nie było chętnych

- Niestety, nikt nie pojawił się też na tej licytacji - wyjaśnia syndyk Roman Groński.
Załoga ze Wschowy liczyła, że dzięki tej transakcji odzyska zaległe pobory. Mieli nadzieję, że odzyskają też swoje miejsca pracy. Wielu z nich mówiło o zainteresowaniu zakładem poważnych, zagranicznych inwestorów.
O fabryce mebli pisaliśmy kilkakrotnie, o jej kłopotach, ciągnącej się już kilka miesięcy upadłości i problemach załogi z odzyskaniem pieniędzy. - Ludzie narzekają, że nie dostali jeszcze pieniędzy, a to nie do końca prawda - tłumaczy syndyk. - Na początku otrzymali wynagrodzenia tytułem odpraw, później jeszcze część zaległości - wylicza. - Więcej nie miałem. A pieniądze, które zakład wpłacił przy ogłoszeniu upadłości szybko się rozeszły na uporządkowanie bałaganu, jaki w nim pozostawiono.
Jak dodaje R. Groński, liczył, że uda się coś sprzedać i zaspokoić roszczenia załogi oraz wierzycieli. Na kolejne rozstrzygnięcia przyjdzie jednak poczekać do 4 września. Wtedy ma odbyć się kolejny przetarg. - Sąd zezwolił na obniżenie ceny, do 50 proc. wartości firmy - mówi syndyk. - Ponownie spróbuję sprzedać ją w całości. Jeśli to się nie uda, to na przetarg wystawimy oba zakłady oddzielnie. Jeśli i to nie przyniesie efektu, pod młotek pójdą składniki majątku.

Prokurator sprawdzi

Wschowskim Zefam znów interesuje się prokuratura rejonowa, mimo, że przed kilkoma miesiącami umorzyła śledztwo. - Prokuratura okręgowa nakazała nam wznowić postępowanie w tej sprawie - tłumaczy prokurator rejonowy Artur Dryjas.
Sprawa dotyczy ewentualnego naruszenia praw pracowniczych w zakładzie. - Toczy się postępowanie wyjaśniające - dodaje prokurator. - Aktualnie trwa uzupełnianie dokumentacji.
Pokrzywdzonych w tej sprawie jest ponad 100 osób. Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się pierwszych efektów dochodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie