Wybory 2024 w Zielonej Górze. Sprawa banerów dwóch komitetów
Sprawa banerów dwóch komitetów wyborczych, z których jeden wystawiał kandydata na prezydenta Zielonej Góry, a oba go popierały wciąż jest badana przez prokuratorów. Sprawdzają, czy wystąpiły znamiona czynu zabronionego w kodeksie wyborczym. We wtorek pełniący funkcję Prokuratora Okręgowego Robert Kmieciak poinformował o tym, nie używając nazw komitetów. Tak, jak informowaliśmy wcześniej, sprawa została przeniesiona z Zielonej Góry do Nowej Soli.
- Dla czystości sprawy oraz w celu zapobieżenia zarzutom o braku bezstronności postępowanie przeniosłem do prokuratury w Nowej Soli, aby prokuratorzy pracujący w Prokuraturze Rejonowej w Zielonej Górze, którzy w niedzielę korzystali ze swojego prawa wyborczego, nie prowadzili i nie nadzorowali czynności w tej sprawie – powiedział prok. Kmieciak i zapewnił, że będzie na bieżąco informować o dalszym biegu tego postępowania oraz o tym, czy formalnie zostanie wszczęte w sprawie postępowanie przygotowawcze.
Wiadomo, że zaplanowane jest przesłuchanie obu posłanek w charakterze świadka.
- Na pewno sprawa zostanie zbadana, żeby, jeśli coś było niezgodne z prawem, aby taka sytuacja się nie powtórzyła, chodzi oczywiście o względy prewencyjne, aby wszyscy uczestnicy procesów wyborczych w przyszłości, jeśli taki błąd był, żeby takich błędów nie popełniali, mając na względzie też problemy z plakatami jednego z kandydatów do sejmu niedawnej kampanii – mówił.
Prokurator zapewnił, że jeśli będzie konieczność wystąpienia do Państwowej Komisji Wyborczej w tej sprawie, wystąpi do przełożonych, łącznie z prokuratorem krajowym, aby rozważył taką inicjatywę.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
