Do czynienia dobra nie potrzeba religijnej motywacji. Wcale nie musi nam być objawione „z góry”, że warto tak żyć. A już na pewno nie trzeba tego robić pod groźbą kary, nawet tej ostatecznej, zwanej piekłem. Bo jeśli dobro miałoby być wybierane tylko „z musu”, z braku innego wyjścia, to zdecydowanie straciłoby na wartości. Co to za dobro, które samo nie pociąga? Czyżby było aż tak nieatrakcyjne, że miałoby być podtrzymywane jedynie dzięki zapisom w kodeksie karnym?
Choć znam teorie, które głoszą, że nie ma czegoś takiego jak spontaniczność (to, co uważamy za nasze spontaniczne zachowania, to byłyby tylko głęboko utrwalone nawyki), wciąż głęboko wierzę w dobro czynione spontanicznie: wcale nie dlatego, że tak trzeba, ani że tak jest społecznie przyjęte. Być może miałoby coś z nawyku, ale byłby to nawyk, który stał się nam naturalny. Tym, co uderza mnie w ewangelicznym obrazie Sądu Ostatecznego (przy całym apokaliptycznym kolorycie tego fragmentu, zrozumiałym w kontekście popularnych idei późnego judaizmu drugiej świątyni), to wcale nie kryterium podziału na zbawionych i potępionych, ale właśnie spontaniczność: i ci, którzy troszczyli się o kogoś w potrzebie, i ci, którzy się od tego wstrzymywali, robili to całkiem naturalnie. Nawet nie przypuszczali, że mogłoby to być coś nadzwyczajnego. „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić?” (Mt 25, 37).
Właśnie tych „spontanicznie dobrych” Chrystus nazwie dziedzicami królestwa: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie [dosłownie: odziedziczcie] królestwo, przygotowane wam od założenia świata!” (Mt 25, 34). Bo dostrzeże w nich coś swojego. Coś, co jest im wspólne. Coś, co zdradza ich pochodzenie od Ojca.
Ksiądz dr Piotr Bartoszek jest dyrektorem ITF im. Edyty Stein w Zielonej Górze
Z OSTATNIEJ NIEDZIELI:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?