Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektóre wioski nie będą miały w przyszłym roku funduszu sołeckiego

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Na sołtysa Jazowa, Lecha Kobiereckiego wpłynęła skarga do gminy.
Na sołtysa Jazowa, Lecha Kobiereckiego wpłynęła skarga do gminy. Łukasz Koleśnik
Kilku przedstawicieli wsi w ostatnim czasie nie grzeszyło odpowiedzialnością. Niektóre wioski zapłacą za to wysoką cenę. Mianowicie nie będą miały w przyszłym roku funduszu sołeckiego

W piątek w siedzibie urzędu gminy omawiana była skarga na sołtysa Jazowa, Lecha Kobiereckiego. Złożył ją... jeden z członków rady sołeckiej.

- Chodziło o brak informacji, dotyczącej wydatkowania pieniędzy na inwestycje wiejskie - wyjaśnia wójt Zbigniew Barski, do którego wspomniana skarga wpłynęła.

- Decyzje podejmuje sołtys praktycznie sam. Tak było z wykonaniem ogrodzenia placu rekreacyjnego, które do tej pory nie została dokończone oraz zakupie trawy na boisko. Nikt nie wie, czy są materiały do dalszych prac, pytałem kolegów. Nikt z nami tego nie konsultował - mówi Zdrojewski, który jest w pięcioosobowej radzie sołeckiej miejscowości Jazów.
Sołtys Kobierecki był wściekły, kiedy usłyszał zarzuty.

- Złodzieja ze mnie robią. Dwójka mieszkańców, która mnie oskarża, praktycznie nigdy nie bywa na zebraniach sołeckich, więc nic dziwnego, że nie wiedzą. Zebrania były, informacja była przekazywana - krzyczał.

Urzędnicy oraz komisja rewizyjna zwrócili jednak uwagę, że z zebrań sołeckich powinny być prowadzone protokoły, pod którymi powinni podpisywać się członkowie rady oraz sołtys. Powinny być do wglądu dla wszystkich zainteresowanych. Problem w tym, że sołtys Jazowa takich dokumentów nie sporządzał.

- To jest konsekwencja braku komunikacji wewnątrz rady sołeckiej. Nie ma co się denerwować. Wystarczy rozmawiać. To przestroga dla sołtysów w całej gminie. Należy dyskutować ze swoimi mieszkańcami, w tym również członkami rady sołeckiej - mówiła przewodnicząca komisji rewizyjnej, Mirosława Strzelbicka.

Sołtys Jazowa przyznał, że w przyszłości będzie prowadził dokumentację spotkań. - To jest moja pomyłka. Od dzisiaj będzie wszystko czarno na białym - obiecywał Lech Kobierecki.

Jednak błąd sołtysa Jazowa wydaje się mały w porównaniu do „gafy”, której dopuścił się Wiesław Hajnas z Pola.

Więcej 17 października w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" lub w serwisie plus.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska