Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowita historia suczki Azy

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
fot. archiwum
Najpierw była bezdomna. Potem przygarnął ją ksiądz Ryszard Tomczak z kurii biskupiej w Gorzowie. A później... urodziła 11 szczeniąt. Przeżyło osiem, a dwa maluchy wciąż szukają domu. Pomożesz?

My dzieje życia uroczej wilczurki poznaliśmy przed chwilą od Iwony Patynowskiej. Chwyta za serce. Jest w niej wszystko: wielka tragedia, wielkie szczęście i... wielki kłopot. Ale zacznijmy od początku.

Ale historia

Aza to kilkuletnia suczka. Wilczur. Przepiękna, ułożona, słodka. Pomimo tego była nieszczęśliwa i nie miała domu. Do czasu aż trafiła niedawno do Kurii Biskupiej! Przygarnął ją wielki miłośnik psów ks. Ryszard Tomczak.
- Pracuję w kurii. Też uwielbiam czworonogi. Pomagam w schronisku, przygarnęłam kilka psiaków. Od razu po tym, jak wilczurka do nas trafiła, zauważyłam, że Aza ma duży brzuch... - mówi z uśmiechem I. Patynowska.
Miała oko - kilka dni później suczka zaczęła rodzić! Poród odbierała właśnie nasza Czytelniczka. - Wyszło 11 szczeniaczków. Osiem przeżyło - wspomina pani Iwona.
Wtedy pojawił się kolejny problem - Aza... nie miała pokarmu!
Co było robić? I. Patynowska zabrała maluchy do domu. I tam sama karmiła je mlekiem przez smoczek. Szczęśliwy koniec? A gdzie tam!
Szczeniaki zachorowały na parwowirozę! To śmiertelnie groźna choroba, która potrafi szczeniaki doprowadzić w krótkim czasie do śmierci. - Walka trwała wiele dni, ledwie się udało, ale jednak wszystkie maluchy ocalały - mówi z uśmiechem pani Iwona.

Możesz? Pomóż!

Potem zaczęło się szukanie domów dla szczeniąt. Kuria w żadnym wypadku nie mogłaby się zająć całą dziewiątką (mamą i jej szczeniakami). - Dla szóstki małych wilczków udało nam się znaleźć domy. Poprzez znajomych, poprzez księży, namierzyliśmy dobrych ludzi, którzy zaopiekowali się szczeniętami. Ale musimy znaleźć rodziny dla ostatnich dwóch - mówi I. Patynowska.
To już ostatni kłopot. Mamy nadzieję, że Czytelnicy ,,GL’’ pomogą go rozwiązać. Jeśli możecie przyjąć do domu szczenię wilczura, zadzwońcie pod numer 781 313 728. Uwaga! Poszukiwane są osoby zdecydowane, kochające psy i pewne swoich umiejętności. Jeśli jest cień groźby, że po jakimś czasie będziecie musieli oddać psiaka, nie zgłaszajcie się.
- Szczeniaki są grzeczne, słodkie i bardzo towarzyskie - mówi I. Patynowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska