Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianki ?!

Rafał Darżynkiewicz
Od kilkudziesięciu godzin czytam i słyszę odmieniane przez wszystkie przypadki słowo - niespodzianka. Wcale nie dotyczy ono tylko jednego, bądź dwóch pierwszych spotkań rundy finałowej w Speedway Ekstralidze.

Zdaniem obserwatorów wszystkie trzy mecze zakończyły się niespodziankami. Przewrotnie stwierdzam, że z taką opinią się nie zgadzam.
Co to za niespodzianka w Lesznie? Cognor, czy jak kto woli Włókniarz, w sezonie zasadniczym wygrał na "Smoku". W niedzielę przyjechał wzmocniony Nickim Pedersenem, więc znów wygrał. Wygrał bardzo wysoko, mimo że słabszy dzień miał jeden z liderów Greg Hancock. Częstochowa jest mocna, bardzo mocna.

Niespodzianka w Bydgoszczy? To też opinia mocno naciągana. Unibax bez Wiesława Jagusia, w derbach i do tego przeciwko jeżdżącej "na luzie" Polonii. Tu powtórki z części zasadniczej - wysokiego zwycięstwa mistrzów Polski - być nie mogło. Skończyło się remisem. W Toruniu są pewni swego, z kolei w Bydgoszczy mają nadzieję, że ten jeden punkt będzie na wagę awansu do półfinału.

Niespodzianka w Gorzowie Wielkopolskim? Pewnie by była gdyby gospodarze lub goście triumfowali różnicą większą niż dziesięć punktów. Nic takiego nie miało miejsca. Przecież to znów derby, znów jak w przypadku Bydgoszczy miało być na styk i było. Tutaj jednak z lekkim wskazaniem na zielonogórzan.
Skąd więc pomysł z tymi niespodziankami? To ewidentnie sprawka bukmacherów.

Zakłady sportowe - żużel jak słyszę cieszy się nie mniejszym zainteresowaniem niż piłka nożna - są coraz popularniejsze. U takiego "buka" można sprawdzić swoją znajomość dyscypliny, a dodatkowo przy odrobinie szczęścia podreperować domowy budżet. Organizatorzy takich zakładów nie mogą na tym stracić, więc jak jeden mąż zapowiadali pewne zwycięstwa gospodarzy. W niedzielny wieczór nic z tych zapowiedzi nie wyszło i… mamy niespodzianki.

Na kogo postawić w rewanżach? To jasne - na gospodarzy! Dziś wszyscy zgodzą się z taką opinią. Zarówno Unibax, Falubaz jak i Cognor będą faworytami. Jeśli któraś z tych trzech drużyn nie wygra, to dopiero będzie niespodzianka. Niestety na rozstrzygnięcia przyjdzie poczekać długie dwa tygodnie. Taki to żużlowy pseudoplay-off. Pierwsze mecze i przerwa. W przerwie wiele może się zdarzyć. W Toruniu, Zielonej Górze i Częstochowie spokój. Spokojnie i na luzie także w Bydgoszczy. Polonia zamieszała. Remis postawił w trudnej sytuacji znacznie wyżej notowane zespoły Caelum i Unii.

W Gorzowie Wlkp. i Lesznie zadają sobie pytanie co dalej? Odpowiedź jest jedna: rewanż i jeszcze raz rewanż. Całe piętnaście wyścigów nadziei. Przecież nawet remis otwiera drzwi do półfinału. Jeśli w obu klubach uda się znaleźć trochę spokoju i chłodno spojrzeć na to co już za nami, to koniec wakacji wcale nie musi oznaczać końca sezonu. Uwierzcie! To sport, a w nim zdarzają się niespodzianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska