Konie pasły się w pobliżu drogi. – Gdy zatrzymałem samochód, największy z nich podszedł do auta i zatarasował drogę - opowiada Kajetan Suder. – Patrzył na nas spokojnym wzrokiem. W tym czasie reszta stada przestała jeść, położyła uszy po sobie i dosłownie zastygła, czekając na rozwój wydarzeń. To było niesamowite przeżycie - dodaje.
Nasz Czytelnik nie zdecydował się na dalszą jazdę. – Po takiej konfrontacji, pokazie siły i charyzmy ze strony przewodnika stada, uznałem, że muszę się wycofać. Włączyłem wsteczny bieg i powolutku odjechałam z tego miejsca.
Zobaczcie zdjęcia zrobione przez Kajetana:
Próbowaliśmy ustalić, do kogo mogą należeć konie, bo w Lubuskiem nie ma dziko żyjących stad. Jak nas poinformowała komisarz Justyna Kulka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim, nikt nie zgłaszał zaginięcia zwierząt.
- Jeżeli zwierzę utrudnia ruch, stanowi zagrożenie na drodze, należy niezwłocznie powiadomić policję. Według Kodeksu wykroczeń właściciel ma obowiązek odpowiednio zabezpieczyć zwierzęta. W przypadku złamania tego przepisu może zostać ukarany – informuje kom. Justyna Kulka.
W nadleśnictwie też nikt nie słyszał koniach biegających w lesie. – Jeżeli widzimy w lesie sytuację wymagającą interwencji, warto nas o tym powiadomić – mówi jeden z leśniczych. - Podanie dokładnej lokalizacji pozwolić wysłać w ten rejon strażników leśnych.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?