MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niewybuch przy Wróblewskiego w Gorzowie. Ewakuowano mieszkańców

(jac, pij, olis)
Saperzy, zanim zabrali ładunek, musieli go zidentyfikować
Saperzy, zanim zabrali ładunek, musieli go zidentyfikować Materiały czytelników
We wtorek ok. 20.00 ewakuowano mieszkańców bloków przy ul. Wróblewskiego w Gorzowie. Powodem był pocisk z czasów II wojny światowej. Informację dostaliśmy od Czytelnika.
Saperzy, zanim zabrali ładunek, musieli go zidentyfikować
Saperzy, zanim zabrali ładunek, musieli go zidentyfikować Materiały czytelników

Saperzy, zanim zabrali ładunek, musieli go zidentyfikować
(fot. Materiały czytelników)

Niewybuch został znaleziony przy balkonie budynku przy ul. Wróblewskiego 52. W sumie z czterech bloków ewakuowano 520 osób. Na miejscu jest zorganizowany sztab kryzysowy. Są tam również policjanci i dziewięć zastępów straży pożarnej.

Saperzy ze Stargardu Szczecińskiego zobowiązali się zabrać niebezpieczne znalezisko do godz. 22.30. Wtedy to mieszkańcy wrócą do swoich domów.

godz. 22:25 Mieszkańcy wciąż stoją na zewnątrz, czekają na przyjazd saperów. W budynkach wyłączono prąd i gaz.

- Zobaczyliśmy z balkonu karetki i wozy straży. Potem do drzwi zapukał policjant. Kazał wyjść z mieszkania i wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy... wzięłam torebkę - mówi Małgorzata Pomorska z Wróblewksiego 56. Razem z mężem Zbigniewem i synem Mariuszem czekają na jakieś widomości.
- Najgorzej, że jutro na 6.00 trzeba wstać do pracy, a tu nie wiadomo, ile trzeba będzie stać - mówi pan Zbigniew.

Ewakuację prowadzili policjanci i strażacy
Ewakuację prowadzili policjanci i strażacy Materiały czytelników

Ewakuację prowadzili policjanci i strażacy
(fot. Materiały czytelników)

godz. 22.50 Na miejscu są już saperzy ze Stargardu Szczecińskiego. Ewakuowani mieszkańcy mogą przeczekać w czterech autobusach MZK.

- O 22.00 miałem kończyć zmianę, ale wysłali nas tutaj. Ludzie mogą wejść do autobusu, żeby się ogrzać, posiedzieć i poczekać, aż będą mogli wrócić do domów - tłumaczy kierowca Janusz Abramowicz. W jego autobusie schorniły się dwie młode kobiety z małymi dziećmi. Jedna nie zdążyła wrócić z maluchami ze spaceru. Przed domem zatrzymali ją policjanci i strażacy.

godz. 23.08 Niebezpieczne znalezisko zabierają saperzy. Mieszkańcy mogą wrócić do domów.

Rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny na miejscu podsumowuje: - O niewybuchu zawiadomiły nas przypadkowe osoby. Nie jest to teren po poligonie, więc przypuszczamy, że ktoś mógł ten pocisk tutaj zostawić.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska