[galeria_glowna]
Akcja ruszyła w sobotę po godz. 20.00. Na zielonogórskie ulice wyjechało ponad 20 policyjnych patroli. - Wszystko po to, żeby udaremnić jazdę osobom, które wsiadły za kierownicę po pijanemu - informuje zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki nadkom. Jarosław Tchorowski.
Nasz reporter uczestniczył w akcji z sierż. sztab. Rafałem Jacyno z drogówki i sierż. Ernestem Schmidtem z prewencji. Patrol wziął pod lupę przede wszystkim kierowców. Sierż. sztab. Jacyno nie przepuszczał osobom, które pozwalały sobie na brawurę za kierownicą i często sięgał po bloczek mandatowy.
Tak było z kierowcą rovera 25. Jechał Trasą Północą z prędkością niemal 110 km, a mógł najwyżej 70 km. Zapytamy dlaczego tak pędził na śliskiej drodze odparł, że "jak ma coś go trafić, to i tak trafi". Tłumaczenie oburzyło policjantów. - Przecież jest ślizgawica, miasto, ktoś może nagle wtargnąć na jezdnię i tragedia pewna - starał się tłumaczyć sierż. sztab. Jacyno. Pędzący kierowca został zatrzymany chwilę po potrąceniu kobiety na przejściu dla pieszych na al. Konstytucji 3 Maja. Tam kierowca z pewnością jechał za szybko, a nieprzytomna ofiara trafiła do szpitala.
Kierowca rovera dostał 300 zł grzywny i dziewięć punktów karnych.
Po chwili, około godz. 1.00 patrol jechał ul. Wojska Polskiego. Tam policjanci zatrzymali kierowcę opla corsy. Mężczyzna był pijany. Wydmuchał 1,5 promila alkoholu. - To teraz stracę prawo jazdy - dziwił się jeszcze. Nie docierała do niego nawet informacja, że jest przestępcą. Wniosek do sądu dostanie również właściciel auta, który udostępnił pijanemu kierowcy swój samochód. - Mówił, że wszystko z nim dobrze, zapewniał mnie - wyjaśniał właściciel auta.
Po załatwieniu formalności z kierowcą opla, sierż. sztab. Jacyno dostrzegł na ul. Podgórnej vectrę. Po chwili kierowca został zatrzymany. Nie chciał mocno dmuchnąć w alkomat. Dopiero informacja o przewiezieniu go do szpitala i pobraniu tam krwi do badania na zawartość alkoholu poskutkowała. Mężczyzna solidnie dmuchnął w ustnik alkomatu. Wynik -to ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. - Wypiłem jedno piwo, no dwa, ale w ciągu dnia - próbował się tłumaczyć. W dodatku kierowca nie miał prawa jazdy. Nigdy tego dokumentu nie posiadał.
- W sumie podczas akcji zatrzymaliśmy czterech pijanych kierowców, w tym jednego jadącego w dodatku pod wpływem narkotyków - informuje zastępca komendanta zielonogórskiej policji nadkom. Rafał Szydzik.
Zielonogórscy policjanci nocą interweniowali 54 razy. Wystawili 26 mandatów, w tym 17 wlepiła drogówka.
Noc ogólnie minęła spokojnie, jak ocenia zielonogórska policja. - Nie było poważnych interwencji, oprócz oczywiście zatrzymania pijanych kierowców - mówi nadkom. Szydzik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?