TVN24/x-news
Nocny pożar w centrum miasta i dramatyczna akcja ratownicza były wczoraj tematem numer jeden w Międzyrzeczu. Wydostający się z piwnicy dym zauważył około 21.30 Tomasz Pawłowski, który razem z żoną, jej nieletnią siostrą i dwojgiem małych dzieci mieszka na poddaszu poniemieckiej kamienicy przy skrzyżowaniu ulic 30 Stycznia i Ściegiennego. Wracał do domu i postanowił skrócić sobie drogę drzwiami od podwórka. - Chciałem wejść przez piwnicę. Z środka walił dym jak z komina. Po kilku sekundach buchnął ogień - opowiadał nam wczoraj rano.
Mężczyzna pobiegł do głównego wyjścia. Kiedy otworzył wewnętrzne drzwi, uderzyły w niego kłęby gorącego, czarnego jak smoła dymu. Założył na głowę koszulkę i wbiegł po schodach do mieszkania na piętrze. W środku czekała wystraszona żona i dzieci.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w piątek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?