Już przed remontem gabinet Jabłońskiego nie wyglądał obskurnie. Ale teraz z powodzeniem można go pokazać w ekskluzywnym magazynie wnętrzarskim. Utrzymany jest w modnych odcieniach szarości. Do tego skórzane sofy i fotele, wysmakowane oświetlenie. Włoski styl i szyk - meble rzeczywiście sprowadzono z Włoch. Doczepić można się jedynie do ich koloru. Wenge już przynajmniej od dwóch sezonów uważane jest za przebrzmiały hit.
- Kwestia upodobań - stwierdził marszałek. Najwidoczniej, bo poprzednie meble też były w kolorze wenge. I w bardzo dobrym stanie. Ale rzeczniczka zarządu województwa Eliza Gniewek-Juszczak zastrzegała, że są pożyczone z innego urzędu. Podobno pożyczka była konieczna, bo sprzęty, które dotąd stały w gabinecie, "absolutnie go nie zdobiły". No, ale teraz naprawdę robi przyjemne wrażenie. Ambasadorowie, dyplomaci i inni ważni goście już nam tyłka w świecie nie obrobią.
Nowe są też toalety. W tym słynne już na całe Lubuskie, bo opisywane i obfotografowanie przez nas, męskie WC. Upieraliśmy się, że prace budowlane wcale nie były tam konieczne, bo całość prezentowała się całkiem porządnie. Ale teraz jest naprawdę super.
- O remoncie zadecydowały nie względy estetyczne, ale funkcjonalne. Kanalizacja się zatykała, wybijała i trzeba było ją zrobić od nowa. A to wymagało skucia płytek - tłumaczy Małgorzata Andrzejczak, p.o. zastępcy dyrektora departamentu organizacyjno-prawnego urzędu marszałkowskiego.
(fot. fot. Mariusz Kapała)
Przypomnijmy. To my ujawniliśmy całą prawdę o zakończonej właśnie modernizacji tej części skrzydła urzędu, którą zajmuje Jabłoński. O wielkim remoncie za ponad 530 tys. zł dowiedzieliśmy się od naszego Czytelnika. Powiedział też, że w wyremontowanych wnętrzach, m.in. w gabinecie marszałka i w jego sekretariacie, staną meble za ponad 133 tys. zł. Pomyśleliśmy, że ktoś sobie jaja robi. Bo za tyle pieniędzy to można nie biurka i krzesła, ale całe mieszkanie kupić! Ale przejrzeliśmy zamówienia urzędu dotyczące zakupu, dostawy i montażu nowych mebli biurowych. I znaleźliśmy takie w szczecińskiej firmie, na kwotę 133 tys. 344 zł.
Gdy opisaliśmy te sprawy, rozpętała się burza. I na forum internetowym "GL", i wśród opozycyjnych radnych sejmiku województwa. - Już wcześniej dochodziły do nas głosy o wystawnym sposobie rządzenia marszałka. Ale teraz mieliśmy dowód czarno na białym, bo z zamówienia publicznego - mówił nam wtedy Zbigniew Kościk, jeden z wojewódzkich radnych PiS, którzy po naszych artykułach poprosili Najwyższą Izbę Kontroli o zbadanie zakupu mebli. NIK zrobi to w pierwszym kwartale 2010 r.
Gniewek-Juszczak tłumaczyła wówczas, że wyposażany i remontowany będzie nie tylko gabinet i sekretariat marszałka, ale także m.in. pomieszczenia gospodarcze, korytarz oraz sala konferencyjna i zarządu, w której zapadają najważniejsze decyzje dla regionu. Rzeczniczka mówiła, że nowy wystrój jest konieczny, bo urząd wygląda po prostu brzydko i przynosi wstyd. Jabłoński w tej sprawie nie chciał się wtedy wypowiadać.
Od tego czasu minęły miesiące, ale urzędnicy doskonale zapamiętali Wasze oburzenie i rozgłos, jaki wzbudziła sprawa. Dlatego gdy zakończył się remont, rozegrali ją inaczej. Zorganizowali... wycieczkę po wyremontowanych i urządzonych na nowo pomieszczeniach. Na stronie urzędu zamieścili notatkę zatytułowaną "Otwarcie po remoncie - skromnie, ale funkcjonalnie" oraz prezentację kosztorysu prac budowlanych i zdjęcia z ich przebiegu. Dodatkowo fotki można oglądać na makiecie, która zawisła na korytarzu urzędu.
A w wycieczce brał udział sam marszałek. - Prace były konieczne i z pewnością nie zostały przeprowadzone w bizantyjskim stylu - osobiście przekonywał dziennikarzy. Aktualnie na pierwszym piętrze urzędu trwa kolejny etap remontu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?