Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe renty będą niższe

Redakcja
rys. Magda Kościańska
Od 1 stycznia 2009 r. zmienią się zasady ustalania rent na niekorzyść ubezpieczonych.

Od 1 stycznia 2009 roku wysokość renty ma zależeć od kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym ubezpieczonego w ZUS-ie. Nowe zasady obejmą też osoby niezdolne do pracy z powodu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej.

Przygotowany przez rząd projekt ustawy zakłada zmianę sposobu obliczania rent z tytułu niezdolności do pracy. Nowe zasady mają objąć także pracowników, którzy są niezdolni do pracy z powodu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Zdaniem związków zawodowych spowoduje to obniżenie przyznawanych w takiej sytuacji świadczeń.

- Nie wolno karać pracowników tylko dlatego, że ulegli wypadkowi przy pracy. Wybuch metanu w kopalni czy zawalenie się chodnika to przypadki losowe, na które górnik pracujący pod ziemią nie ma żadnego wpływu - mówi Andrzej Chwiluk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Kontrowersje budzi też sposób ustalania wysokości przyszłych rent.

Propozycja rządu

Rząd skierował do konsultacji społecznych rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Zgodnie z nim od 1 stycznia 2009 r. wysokość rent z tytułu niezdolności do pracy będzie zależeć od wysokości kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym. W praktyce oznacza to, że świadczenia będą niższe niż przyznawane obecnie.

Ostatni etap reformy

Reforma emerytalna wprowadziła zasadę, że wysokość nowej emerytury ma zależeć od kwoty składek zgromadzonych na indywidualnym koncie emerytalnym. Emerytura obliczona na podstawie nowej formuły będzie równa kwocie uzyskanej w wyniku podzielenia zwaloryzowanej sumy kwoty kapitału początkowego oraz kwoty składek emerytalnych wpłaconych od 1999 r. przez średnie dalsze trwanie życia osoby przechodzącej na emeryturę. Twórcy systemu nie zmienili jednak zasad obliczania rent z tytułu niezdolności do pracy.

Zdaniem Tadeusza Cymańskiego, posła PiS, zmiany zasad obliczania rent z tytułu niezdolności pracy są niezbędne. Inaczej po 2009 r. świadczenia rentowe ze starego systemu byłyby wyższe niż emerytury z nowego systemu.

Podobnie uważa Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ. Jej zdaniem jest oczywiste, że obecne przepisy określające sposób wyliczania rent należy dostosować do nowego systemu emerytalnego. System ten będzie sprawiedliwy tylko w sytuacji, gdy poziom tych świadczeń będzie wzajemnie skorelowany. - Takie dostosowanie nie może jednak oznaczać przyznania wszystkim rencistom jednakowego świadczenia - dodaje Taranowska.

Nowy algorytm

Projekt ustawy przygotowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zakłada przyjęcie jednolitej podstawy obliczenia emerytur i rent dla urodzonych po 1948 r. Podstawę obliczenia nowej renty z tytułu niezdolności do pracy będzie stanowiła suma zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego zapisanych na koncie ubezpieczonego, prowadzonym przez ZUS. W przypadku osób, które są członkami otwartych funduszy emerytalnych, kwota składek na ubezpieczenie emerytalne będzie zwiększana specjalnym współczynnikiem korygującym. Chodzi o uzupełnienie kapitału emerytalnego gromadzonego w ZUS, od którego zależeć będzie wysokość renty, o składki przekazane wcześniej do OFE.

Równocześnie resort pracy planuje utrzymanie zasady, że osoba, która nie osiągnęła 60 lat życia i nie ma pełnych 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych, będzie miała uzupełniony staż do tego okresu.

Zdaniem Krzysztofa Patera, byłego ministra polityki społecznej, utrzymanie tej zasady spowoduje, że kwoty tak wyliczonych rent będą się kształtowały znacznie poniżej kwoty renty minimalnej. - W takiej sytuacji państwo będzie musiało dopłacać różnicę. Koszty takich dopłat są dzisiaj trudne do oszacowania, tym bardziej że nie wiadomo jeszcze, na jakim poziomie ustalona zostanie kwota najniższej renty - dodaje Pater.

Z przeprowadzonych przez ekspertów wyliczeń wynika, że pracownik zarabiający około 2 tys. zł mógłby liczyć na rentę z tytułu niezdolności do pracy około 500 zł. Natomiast obecnie wysokość najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wynosi 597,46 zł.

Pokrzywdzeni pracownicy

Nowe zasady ustalania rent będą także dotyczyć osób, które ulegną wypadkom przy pracy lub zapadną na choroby zawodowe. Zmiana ta pozbawia osoby urodzone po 1948 r. szczególnej ochrony z tytułu wypadków przy pracy polegającej na gwarancji, że ich renta wypadkowa nie będzie niższa niż 80 proc. podstawy jej wymiaru przy całkowitej utracie zdolności do pracy lub 60 proc. podstawy jej wymiaru przy częściowej niezdolności do pracy.

- Jeżeli rząd nie zaproponuje innych gwarancji utrzymania wysokości rent wypadkowych, to renty te nie będą się prawie niczym różnić od standardowych rent z tytułu niezdolności do pracy - przestrzega Pater. Według niego zmiana poziomu świadczeń może też dotyczyć osób, które już obecnie dotknięte są chorobą zawodową. To jedna z przesłanek, która powoduje, że proponowane rozwiązanie budzi ogromne wątpliwości konstytucyjne.
NOWE ZASADY USTALANIA RENT PO 1 STYCZNIA 2009 r.
Aby obliczyć rentę
1) należy zsumować: zwaloryzowaną kwotę składek, zwaloryzowany kapitał początkowy i kapitał hipoteczny.
2) Otrzymaną kwotę podzielić przez 241 miesięcy (dalsze trwanie życia dla osób w wieku 60 lat)

WARTO WIEDZIEĆ
Nowe zasady nie dotyczą:

  • osób urodzonych przed 31 grudnia 1948 r.,
  • osób mających ustalone prawo do renty na obecnych zasadach,
  • osób zatrudnionych w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, które w 2008 r. osiągną wiek uprawniający do wcześniej emerytury.
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska