Nowogród będzie miał halę sportową

Gospodarzem będzie gimnazjum, obok którego budowla powoli się wyłania. Zakończenie prac przewidziano w czerwcu 2010 r.

Zaczęło się 10 lat temu...

- Sprawa hali wyszła pierwszy raz ponad 10 lat temu, gdy powstawało gimnazjum - przypomina wiceburmistrz Tadeusz Grotkiewicz. - Wprawdzie przy tej szkole była stara sala, ale w złym stanie technicznym, budowana ongiś w czynie społecznym. Padł wniosek postawienia nowej i wszyscy byli "za”. A tamta poszła do rozbiórki.

- Bardzo nam tego rodzaju obiektu brakowało - podkreśla Zofia Klim, szefowa sportu i kultury w gminie. - Do tej pory nasi sportowcy korzystali głównie z małej sali przy podstawówce. Teraz będzie zdecydowanie lepiej. Ale o tym zdecyduje już gospodyni, czyli dyrektorka gimnazjum, pani Walencik.

Pani Zofia nie wie dokładnie co się będzie działo w przyszłej hali, która powstaje przy ul. Kościuszki, ale przewiduje wiele imprez sportowych. Bo Nowogród Bobrzański to usportowione miasto.

- Zaletą hali będzie duża widownia, co jest istotne podczas rozgrywek zespołowych, a tego przedtem nie było - zauważa Zygmunt Mikołajczyk, prezes klubu sportowego Be Beton. Podkreśla, iż w mieście każdy reaguje pozytywnie na hasło "hala”, gdyż wiąże się to ze sportowymi szansami Nowogrodu. - Kiedyś nasze miasto było słynne z piłki nożnej i teraz jest nadzieja, iż do tego wrócimy. Dla mnie natomiast ów obiekt to możliwość treningów z trzema grupami juniorów tu na miejscu. Do tej pory wynajmowaliśmy sale w Czerwieńsku, Zielonej Górze.

Kto wie czy gorzej niż młodzi rozjeżdżający się po regionie sportowcy nie mają jednak uczniowie gimnazjum. Ich stara sala już nie istnieje, została zburzona w lipcu. W tym miejscu podziwiamy nowy budynek w stanie surowym. Ale wychowanie fizyczne młodzież odbywa w różnych przypadkowych miejscach. Grupkę uczniów spotykamy przy wejściu do szkoły. Uparcie ćwiczy ping-ponga.

A potem basen

- Obecny rok szkolny, jeśli idzie o wychowanie fizyczne jest bardzo trudny - uważa Ewa Walencik, dyrektorka gimnazjum. - Wczesną jesienią, gdy była pogoda, uczniowie szli na stadion Fadomu. Teraz cóż, właśnie grają w ping-ponga, chodzą na spacery, na rajdy, na korytarzach ćwiczą aerobik. Z kolei SKS ma zajęcia w sali podstawówki, ale wiem, iż tam też jest duże obłożenie. Lecz mówi się trudno, musimy jakoś przez ten okres przebrnąć.

Na dobrą sprawę oczekiwanie na nowiutką halę nie powinno nikogo denerwować. To tylko niecały rok! Tempo prac - kiedyś nieosiągalne! Wiceburmistrz Grotkiewicz zapowiada oddanie inwestycji w czerwcu przyszłego roku. A obiekt już stoi, ma dach i okna, teraz prowadzone są prace wewnątrz. - Budowlańcy twierdzą, że mogliby skończyć przed terminem, wystarczy tylko im na czas płacić - śmieje się dyrektorka szkoły.

Wykonawcą inwestycji jest zielonogórska firma San Bud, wartość zaplanowanych prac -4,750 mln zł, w tym już mieści się część kosztów wyposażenia hali.

- Teraz marzymy o pływalni - podpowiada Paweł Mierzwiak, nauczyciel i sportowiec, środkowy pomocnik Be Betonu. Fakt, może to stwierdzenia trochę na wyrost, wszak niedaleko jest do Żar lub Zielonej Góry, ale w końcu mówimy o marzeniach. Realnie pan Paweł cieszy się z hali, gdyż da ona możliwość prowadzenie halowych lig amatorskich, które zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem. - Zimą nie było za bardzo gdzie się przygotowywać do sezonu, więc taki obiekt załatwia problem - mówi sportowiec.