Nowosolscy radni będą pracować na tabletach

- Świetny pomysł! - reaguje od razu Anna Szczepaniak, kiedy opowiadam jej o planowanym projekcie, dzięki któremu nowosolscy radni będą, być może jeszcze w tym roku, pracować na tabletach. Setki drukowanych do tej pory dokumentów zastąpi jedno urządzenie, które nie tylko pozwoli na spore oszczędności, ale także poprawi kontakt z mieszkańcami miasta i sprawi, że praca naszej rady będzie bardziej transparentna. - Jak ma być taniej, to oczywiście, że to dobry pomysł - komentuje nam także pan Józef. - Może trochę drzew się zaoszczędzi? - śmieje się też nowosolanin.

Przypomnijmy: pomysł, aby unowocześnić pracę rady miejskiej, "błąkał się" po korytarzach urzędu już od kilku lat.
- Pan prezydent już dawno mi mówił, aby w końcu coś z tym zrobić, aby radni mieli laptopy czy tablety, dzięki czemu praca przebiegałaby sprawniej - przyznawała podczas ostatniej nadzwyczajnej sesji rady miasta, na której omawiano ten pomysł, Bożesława Korczyk-Giza, skarbnik miasta. Jak dodawała, pomysł był jednak odkładany z roku na rok z powodu kosztów, związanych z jego wdrożeniem.

Teraz sytuacja zmieniła się jednak diametralnie, ponieważ na horyzoncie pojawił się specjalny projekt, dzięki któremu miasto poniosłoby jedynie niewielkie wydatki, związane z wkładem własnym. Resztę finansuje Unia Europejska.
Czasu na decyzję, aby zgłosić się do wspomnianego projektu, jest jednak bardzo niewiele, ponieważ termin złożenia odpowiedniej dokumentacji mija w połowie września. Co na to sami rajcy?

- To jest przyszłość - skwitował krótko Waldemar Jacheć, podczas ubiegłotygodniowej dyskusji na ten temat. To właśnie wtedy radni mieli podjąć ostateczną decyzję, czy zgadzają się w ogóle na zmianę dotychczasowego trybu pracy.

Artur Gusta, informatyk pracujący w nowosolskim urzędzie miasta, opowiadał o projekcie od strony technicznej. Już na wstępie rozmowy z radnymi zaznaczał, że po wszechstronnej analizie wspomniane rozwiązanie będzie się miastu po prostu opłacać. - Trzeba jednak spełnić dwa warunki: po pierwsze, wszyscy radni muszą z tego korzystać, po drugie, trzeba zrezygnować z tradycyjnej postaci przekazywania dokumentów w formie papierów - opowiadał. Jak zaznaczał, głównym celem wspomnianego rozwiązania nie są jednak oszczędności, ale zwiększenie transparentności pracy rady miasta. - Dzięki wdrożeniu takiego projektu, mieszkańcy będą mogli obserwować na bieżąco jak pracuje rada, jak głosował konkretny radny, będzie można przeglądać wszystkie dokumenty sesyjne itd. Powstanie specjalny panel dla mieszkańców - opowiadał A. Gusta.

Wspomniane tablety nie będą oczywiście służyły radnym jako zabawki, ze względów bezpieczeństwa będą działały jedynie w określonym systemie, bez gier i dostępu do internetu. - Nie będzie to urządzenie takie, jakie można kupić w sklepie, będzie to bardziej coś na kształt pewnego komunikatora - tłumaczył główny informatyk urzędu.

Część radnych, zwłaszcza tych starszych, nie ukrywała oczywiście swoich obaw, sceptycznie podchodząc do nowego rozwiązania. Przewodniczący starał się jednak tonować ich obawy. - Każdy na pewno zostanie odpowiednio przeszkolony, otrzyma też pełną opiekę techniczną - zapewniał Piotr Szyszko. Artur Gusta także podkreślał, że "opieka" nad radnymi będzie ciągła. - Na pewno nie skończy się jedynie na samym szkoleniu - zaznaczał.

Ostatecznie po dość długiej dyskusji na tematy techniczne, rajcy, przez aklamację, zgodzili się na wzięcie udziału w projekcie. Do tematu wrócimy.
Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2015:**Przystanek Woodstock 2015 - program, koncerty, goście **