Rosjanin związał się z ZKŻ-em pięcioletnią umową podczas czerwcowego okienka transferowego. Ma 15-lat i zgodnie z polskimi przepisami nie może jeszcze startować w zawodach ekstraligi ani innych firmowanych przez PZMot.
We wtorek pierwszy raz pojawił się przy Wrocławskiej i na klubowych motocyklach kręcił kółka pod okiem ojca. Jazdę Loktajewa oglądał także Oleg Wołochow, były zawodnik, a teraz trener Turbiny Bałakowo.
- Czeka go dużo pracy, żeby zostać dobrym żużlowcem - ocenił Wołochow. - Ma charakter i predyspozycje, ale musi je poprzeć solidnymi treningami. Jeśli wytrwa, będzie dobrze.
Klub przedstawił nowego zawodnika dopiero dziś na specjalnej konferencji prasowej.
- Związaliśmy się na długo, ale w początkowym okresie chcemy mu raczej pomóc, żeby uczestniczył w naszych treningach i rozwijał umiejętności. Liczymy, że później odwdzięczy się punktami - powiedział prezes Robert Dowhan. - Chłopak jest spokojny i ułożony. Widać, że chce pracować. Wszyscy poszli po treningu do domu, a on jeszcze długo siedział w warsztacie. Dostał od nas dobry sprzęt i widać, że o niego dba. Ma chęci, a to się liczy.
Loktajew nie zamieszka w Zielonej Górze, ale będzie się pojawiał na tygodniowych sesjach treningowych. Jutro zaprezentuje się zielonogórskiej publiczności podczas treningu punktowanego ze Startem Gniezno. - Niech kibice nie oczekują, że będzie zdobywał same trójki, ale raczej zwrócą uwagę na styl i sylwetkę - zaapelował Dowhan.
Zobaczymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?