O tym, że ptasie odchody przywożone są do jej gminy, dowiedziała się od nas dzień wcześniej. Od razu pojechała do wojewody.
– Okazało się, że ten obornik zwożony był do nas już przez dwa dni – mówiła w piątek, 27 stycznia, naszemu dziennikarzowi. Na teren między Łupowem a Racławiem, do wyrobiska po budowie S3, ma trafić 5 tys. ton obornika.
– Przewozić je będzie 300 ciężarówek – mówiła nam w piątek, 27 stycznia, wczesnym popołudniem wójt Pławska.
Gdy rano pytaliśmy o sprawę wojewodę Władysława Dajczaka, usłyszeliśmy: - W poniedziałek wydamy oficjalny komunikat.
- Czy wojewoda chciałby mieć takie odchody pod domem? To nie jest miły prezent, który nam zrobił – mówiła nam Danuta, Czytelniczka z Jenina, która dzwoniła do nas rozżalona.
Wójt Bogdańca zamierza zorganizować spotkanie z mieszkańcami, na którym będzie chciała uspokoić ich emocje. – Widziałam wyniki badań, które wskazywały, że te odpady nie zagrażają środowisku. Są zasypywane wapnem, w przyszłości mogą posłużyć jako nawóz. Na pewno nie ma tu resztek ptaków – zapewniała wójt.
W związku z ptasią grypą ubito już co najmniej 1.066.971 sztuk ptactwa. Co najmniej, bo to są dane dotyczące tylko ferm. A służby ubijają jeszcze ptactwo w gospodarstwach przydomowych.
Czytaj również: Ptasia grypa w Lubuskiem. Wybito już ponad milion sztuk drobiu
Zobacz też: Ptasia grypa w Lubuskiem. Do akcji wkroczyło wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?