Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochmański zaliczył prawdziwe wejście smoka

(tok)
Koledzy mieli powody, by ściskać Łukasza Ochmańskiego (po lewej), zawodnik wywalczył rzut karny i zdobył dwie bramki.
Koledzy mieli powody, by ściskać Łukasza Ochmańskiego (po lewej), zawodnik wywalczył rzut karny i zdobył dwie bramki. Tomasz Krzymiński
To było starcie na miarę meczu na szczycie trzeciej ligi. Pogoń Świebodzin dotrzymywała kroku Chrobremu przez godzinę gry. - Ale rozmiar zwycięstwa jest za wysoki - twierdzili zgodnie obaj trenerzy.

CHROBRY GŁOGÓW - POGOŃ ŚWIEBODZIN 4:1 (1:1)

Bramki: Kotlarski (23), M. Machaj (76-k), Ochmański 2 (84, 90) - Kiliński (35).
CHROBRY: Zator - Herbuś, Filbier, Michalec, Bukraba, Hałambiec (od 46 min Niedźwiedź), Kaczmarek (od 74 min Molka), Machaj (od 85 min Wolbaum), Stasiak, Ochota (od 65 min Ochmański)
POGOŃ: Hajdasz - Wojtysiak, Maik, Zieliński, Cenin, Kiliński, Knop, Żywucki, Świrszcz, Puncewicz, Pawlak (od 83 min Weiss)
Żołte kartki: Michalec, Stasiak - Hajdasz, Wojtysiak, Żywucki, Maik, Kiliński. Sędziował Daniel Kołkowski (Wrocław). Widzów 1.300.

W 23 min Mateusz Machaj uderzył z rzutu wolnego, a piłkę na róg sparował Michał Hajdasz. Po chwili Machaj wrzucił, a głową strzelił Krzysztof Kotlarski i było 1:0. Chrobry się cofnął, a Pogoń nacierała. Przy szóstym rzucie rożnym do strąconej piłki dopadł Filip Kiliński i w 35 min huknął z woleja na 1:1.
Mecz był ostry, że kości trzeszczały. W końcówce pierwszej połowy na murawę padł Hajdasz. Wstał po pięciu minutach i dostał żółtą kartkę za symulowanie. W drugiej odsłonie Chrobry znów ostro ruszył do przodu. W 72 min padła bramka dla Chrobrego, sędzia wskazał na środek. Po protestach przyjezdnych cofnął swoją decyzję. Po chwili na boisku pojawił się Łukasz Ochmański. W 76 min został powalony w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Machaj. Goście mieli okazję by wyrównać kilka chwil później, ale świetnie uderzoną piłkę wybił Marek Zator. - Dziś Marek miał mnóstwo pracy. A w tej sytuacji spisał się doskonale - chwalił trener Ireneusz Mamrot.

W 84 min głogowianie skontrowali rywali. Ochmański wyszedł sam na sam z Hajdaszem i strzałem w długi róg podwyższył na 3:1. - Widziałem, że bramkarz źle się ustawił i ze spokojem trafiłem tam gdzie trzeba - opowiada.

Kiedy wszyscy zbierali się do wyjścia Ochmański po raz drugi wpisał się na listę strzelców i tym trafieniem podsumował swój kapitalny, choć zaledwie 25-minutowy występ

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska