Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od dziś jeździmy wciąż na światłach

(pp)
Według szacunków ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego, rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł w dzień, także na miesiące od marca do września, zmniejszy liczbę zabitych w wypadkach z udziałem, co najmniej dwóch pojazdów o 20 proc. samochód z zapalonymi światłami, nawet w lecie, jest o wiele bardziej widoczny dla innych uczestników ruchu
Według szacunków ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego, rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł w dzień, także na miesiące od marca do września, zmniejszy liczbę zabitych w wypadkach z udziałem, co najmniej dwóch pojazdów o 20 proc. samochód z zapalonymi światłami, nawet w lecie, jest o wiele bardziej widoczny dla innych uczestników ruchu
Od dziś możesz dostać mandat 100 zł za brak włączonych świateł. Nie warto ryzykować, a poza tym nowy przepis ma też swoje zalety.

Światła do jazdy dziennej to rozwiązanie od lat stosowane w krajach Skandynawskich. U nas niestety samochody trzeba doposażyć w ten rodzaj oświetlenia. Światła dzienne wyglądem przypominają niewielkie, dodatkowe reflektory przeciwmgłowe, lecz są specjalnie przygotowane do jazdy w ciągu dnia.

-Według przepisu ECE-R87, który obowiązuje we wszystkich krajach europejskich, dozwolone jest montowanie specjalnych świateł dziennych bez potrzeby ich współdziałania z tylnymi światłami pozycyjnymi i światłami postojowymi. W Polsce jest inaczej. Światło do jazdy dzienne muszą być włączone jednocześnie z tylnymi światłami pozycyjnymi - mówi Zenon Rudak, szkoleniowiec z firmy Hella. Komplet takiego oświetlenia kosztuje 200 zł plus koszty montażu. 600 -700 złotych kosztują nowoczesne światła diodowe. Kierowca może używać wyłącznie świateł do jazdy dziennej, które pobierają mniej energii niż seryjnie montowane reflektory.

Można jednak zrezygnować z montażu świateł do jazdy dziennej. Wystarczy założyć specjalny moduł, montowany w okolicach skrzynki z bezpiecznikami, który po włączeniu silnika automatycznie zapali światła mijania i pozycyjne. Koszt tego zabiegu to około 250 zł i dwie godziny spędzone w serwisie.

Dzięki włączonym reflektorom nawet w słoneczny dzień samochód jest lepiej widoczny z większej odległości. Łatwiej przez to oszacować prędkość auta. - Z badań przeprowadzonych przez Pentor wynika, że w tej chwili 82 proc. kierowców uważa, że pozytywnym efektem jazdy przez całą dobę z włączonymi światłami jest poprawa widoczności samochodu, a 27 proc., że to większe bezpieczeństwo dla prowadzącego - mówi Tomasz Wajda z Koalicji na rzecz jazdy na światach przez cały rok. Gapiostwo będzie kosztować: 1 punkt karny i 100 złotych mandatu.

OSTROŻNIE Z NOWOCZESNYMI AUTAMI
W przypadku nowoczesnych aut, gdzie stosowane są magistrale elektryczne typu canbus, nieumiejętna podłączenie świateł do jazdy dziennej, może spowodować zakłócenie w czytaniu przez komputer samochodu sygnałów elektrycznych. Samochód, mówiąc potocznie, zgłupieje. Włączą się wszystkie możliwe lampki ostrzegawcze. Poza tym w samochodach z canbus, np. seat altea, wystarczy odpowiednio zaprogramować sterownik instalacji elektrycznej w komputerze pokładowym samochodu, aby światła zapalały się automatycznie, po włączeniu silnika. Operacja trwa 15 minut i nie wymaga mechanicznej ingerencji w system elektryczny samochodu. Konieczność jednoczesnego zapalania świateł do jazdy dziennej i tylnych świateł pozycyjnych, może być sporą trudnością dla mechanika - amatora. Lepiej korzystać z usług serwisu. W przypadku aut na gwarancji usługę tę musi wykonać serwis autoryzowany. Przy okazji mechanik może sprawdzić stan instalacji elektrycznej oraz dokonać weryfikacji ustawienia świateł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska