Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od dziś z powodu grypy zamknięta jest szkoła w Przewozie

Aleksandra Łuczyńska
Szkołę w Pzewozie zamknięto dziś. Uczy się w niej 307 uczniów. Połowa z nich z powodu choroby nie przychodziła na lekcje.
Szkołę w Pzewozie zamknięto dziś. Uczy się w niej 307 uczniów. Połowa z nich z powodu choroby nie przychodziła na lekcje. fot. Aleksandra Łuczyńska
Codziennie do szkoły przychodziło coraz mniej uczniów. Chorują też nauczyciele. Dlatego dyrekcja i wójt zdecydowali o zamknięciu placówki.

W Przewozie w jednej szkole mieści się podstawówka i gimnazjum. Zjeżdżają tam dzieci i młodzież z całej gminy. W sumie uczy się 300 uczniów. W ub. czwartek było 100 nieobecnych, w ub. piątek 120, a w poniedziałek 140. Zaczęli chorować też nauczyciele. Dlatego władze szkoły i gminy zamknęły placówkę do końca tygodnia.

Dyrektor placówki, Mirosław Pieńkowski zapewnia, że nie ma powodów do paniki. Decyzję o zamknięciu szkoły podjął z prostej przyczyny: - Mamy w sumie 307 uczniów, w poniedziałek połowa z nich nie pojawiła się w szkole. W niektórych klasach było po 4, 5 osób. Niestety, chorują także nauczyciele i pracownicy obsługi. W takich warunkach trudno realizować jakikolwiek program, dlatego o sprawie poinformowałem wójta - wyjaśnia.

Ryszard Klisowski, wójt gminy Przewóz dodaje: - Tylko ze względów profilaktycznych zgodziłem się na zamknięcie szkoły. Dowozimy do niej dzieci z całej gminy, po co jeden od drugiego ma się zarażać grypą. Lepiej temu zapobiegać.

- Mamy nadzieję, że taki stan potrwa jedynie do końca tygodnia. Oczywiście będziemy musieli nadrobić wszystkie wolne dni. Kiedy dokładnie, ustalimy to na kolejnej radzie pedagogicznej - informuje Pieńkowski. Przyznaje jednocześnie, że po raz pierwszy w swojej karierze, musiał podjąć taką decyzję.
Ulice Przewozu dziś świeciły popołudniu świeciły pustkami. Głównie z uwagi na paskudną pogodę, ale jak zapewnia pani Irena, sprzedawczyni w jednym ze sklepów z odzieżą, to nie jedyny powód.

- Wiadomo, grypa panuje. Ludzi jest rzeczywiście trochę mniej. Najgorzej, że dzieci tyle choruje. Dobrze, że szkołę zamknięto na ten czas, bo lepiej zapobiegać rozprzestrzenianiu takiej epidemii - mówi. - Osobiście grypy się nie boję, codziennie łykam witaminy, piję mleko z czosnkiem. To pomaga i nie choruję. Ale też nie ma powodów, żeby sensację robić. Całe szczęście, że nie ma jeszcze świńskiej grypy, jak na Ukrainie. To dopiero by było. Myślę, że u nas uda się to jakoś opanować i do najgorszego nie dojdzie.

W ośrodku zdrowia w Przewozie zjawiamy się na godzinę przed przyjściem lekarza. Jedna z pracownic zapewnia, że sytuacja nie jest najgorsza. Kolejek, jak widać w poczekalni, nie ma.

Doktor (nie chce podawać imienia i nazwiska) potwierdza. - Nie jest źle. Może wczoraj było trochę więcej ludzi, przyjąłem ok. stu pacjentów, ale dziś jest ich już mniej. Taki mamy okres, pogoda sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów, nie ma w tym nic niezwykłego. Nagonka medialna powoduje, że ludzie przychodzą ze zwykłym katarem, bo podejrzewają, że to coś dużo poważniejszego. Jeśli ktoś jest przewlekle chory, oczywiście nie można tego bagatelizować, ale nie wolno też popadać w przesadę - uspokaja lekarz.

Nie widzi też niczego sensacyjnego w tym, że zamknięto szkołę w Przewozie. - Widocznie taka była konieczność - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska