Od Paryża do… Tahiti. Stolica Francji mierzy się z wyzwaniami

Partnerem cyklu jest Totalizator Sportowy

Niespełna rok pozostał do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Stolica Francji już po raz trzeci w historii gościć będzie najlepszych sportowców świata. To pierwsza taka sytuacja w historii, że jedno miasto trzykrotnie pełnić będzie rolę gospodarza igrzysk. Miejscowi fani liczą jednak na to, że to właśnie te przyszłoroczne będą absolutnie wyjątkowe.

Paryż musiał długo czekać na zorganizowanie letnich igrzysk olimpijskich. Poprzednie święta sportowe miały miejsce w 1900 i 1924 roku, a więc najbliższe letnie igrzyska nad Sekwaną odbędą się dokładnie po stu latach. Stolica Francji przygotowuje się do nich bardzo solidnie, aby dla wszystkich – uczestników i kibiców – to było niezapomniane wydarzenie. Igrzyska mają być mieszanką rozmachu i nowoczesności, przy jednoczesnym dochowaniu idei barona Pierre’a de Coubertin, który zawsze przecież był bardzo mocno związany z Paryżem. I to właśnie on wyraził rozczarowanie drugimi igrzyskami w stolicy Francji, twierdząc, że Paryż to najbardziej obojętne idei olimpijskiej miejsce. Teraz ma być inaczej.

To, że organizatorem igrzysk jest Paryż, wcale nie oznacza, że cała rywalizacja sportowa będzie skupiona wyłącznie wokół tego jednego miasta. Zawodnicy pojawią się także w innych francuskich ośrodkach, ale też na zupełnie innym kontynencie, co już nadaje imprezie dużej wyjątkowości.

Oczywiście większość zmagań będzie skupiona wokół Saint-Denis, gdzie mieści się sportowe serce kraju, czyli Stade de France, który będzie głównym stadionem olimpijskim. W pobliżu stadionu będzie znajdować się również wioska olimpijska. Sportowcy jednak będą walczyć o medale także w innych dzielnicach Paryża, jak Le Bourget, Nanterre, Versailles (Wersal) i Vaires-sur-Marne, ale też w innych miastach - Lille, Marsylia, Lyon czy Nicea.

W 2020 roku w Tokio po raz pierwszy w programie olimpijskim znalazła się rywalizacja surferów. Japończycy sobie z tym poradzili, ale już Francuzi nie mają warunków do organizacji tego rodzaju zmagań. Stąd właśnie zmiana kontynentu, dzięki której surferzy rywalizować będą na Tahiti w Oceanii. To wyspa, która wchodzi w skład Polinezji Francuskiej – zamorskiej wspólnoty przynależącej do tego kraju. Od Francji jest oddalona o 15 700 kilometrów, czas przelotu to 22 godziny, a różnica czasu wynosi 12 godzin.

Wielkie fale u brzegów Tahiti pozwalają mieć nadzieję na fantastyczną rywalizację. Organizacja igrzysk na dwóch kontynentach jest oczywiście czymś niecodziennym, ale warto dodać, że nie jest to pierwsza taka sytuacja w historii olimpizmu. W 1956 roku organizatorem igrzysk było Melbourne, ale z powodu kwarantanny zawody w jeździectwie odbyły się w Sztokholmie.

Wróćmy jednak do Paryża, który na wielu polach przygotowuje się do przyszłorocznych igrzysk, aby te zostały zapamiętane jako fantastyczne wydarzenie sportowe i kulturalne. Francuzi starają zadbać o to, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.

W przypadku rywalizacji sportowej najważniejsza jest infrastruktura, a Francuzi zapewniają, że wszystkie obiekty będą całkowicie gotowe do przyjęcia sportowców - zgodnie z planem - do końca 2023 roku. Większość prac jest już zakończona albo w fazie finalnej. Budżet na przygotowanie infrastruktury wynosił 4,4 miliarda euro. Z tej kwoty aż 1,4 miliarda euro trzeba było przeznaczyć na samo oczyszczenie Sekwany w Paryżu i jego okolicach, aby można było na niej przeprowadzić rywalizację w pływaniu i triathlonie. Ponadto Francuzi ograniczyli emisję dwutlenku węgla o 47 procent w stosunku do 2018 roku, a także podjęli decyzję, że w okolicach Sekwany, dworców i przy obiektach, na których będzie toczyć się rywalizacja, od 15 marca 2024 roku nie będą prowadzone żadne prace budowlane. To ma pomóc kibicom w sprawnym przemieszczaniu się po stolicy Francji. Zresztą komunikacja to kolejny duży problem dla organizatorów największego sportowego święta. Transport miejski w codziennym funkcjonowaniu nie jest w stanie spełnić swojej roli, a przy okazji igrzysk do Paryża ma przybyć około siedmiu milionów kibiców - niemal wszystkie bilety zostały już sprzedane. Częstotliwość jazdy metra ma być taka jak w zimie, czyli o 15 procent większa niż w okresie letnim, a godziny kursowania składów mają być dopasowane do programu olimpijskiego. W praktyce organizacja może okazać się jednak dużym wyzwaniem, bo w Paryżu zwyczajnie brakuje pociągów i motorniczych. Przed osobami odpowiedzialnymi za logistykę bardzo trudne negocjacje, podczas których francuscy pracownicy transportu będą proszeni o przełożenie letnich urlopów, co pozwoli zwiększyć częstotliwość kursowania metra. Dla kibiców utworzona zostanie specjalna aplikacja, za pomocą której możliwe będzie dokonywanie wcześniejszych rezerwacji biletów oraz otrzymywanie informacji, jak dostać się na sportowe obiekty, tak aby nie doszło do paraliżu na poszczególnych odcinkach.

Wyjątkowym punktem olimpijskiego święta w Paryżu będzie sama ceremonia otwarcia igrzysk. Zaskoczeni będą wszyscy ci, którzy są przyzwyczajeni do tradycyjnych ceremonii na stadionie. We Francji będzie inaczej, bo kluczowa część wydarzenia odbędzie się na Sekwanie. Organizatorzy mówią o sześciu kilometrach Sekwany, 600 tysiącach kibiców oraz czterech miliardach widzów przed telewizorami, już teraz zapowiadając wstęp do wydarzenia. Sportowcy biorący udział w ceremonii otwarcia przepłyną Sekwaną przy części obiektów olimpijskich na 160 łodziach. Na brzeg zejdą w okolicy wieży Eiffla i wówczas nastąpi oficjalne zapalenie znicza olimpijskiego. Francuzi zatem zdecydowanie stawiają na wyjątkowość igrzysk, a kibice w Polsce liczą, że będą one także wyjątkowe dla naszych sportowców. Oczywiście w kwestii wyników sportowych i liczby zdobytych medali.

Polskich olimpijczyków wspiera Totalizator Sportowy, który jest sponsorem generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ta współpraca trwa już od wielu lat, a Totalizator Sportowy wraz z marką LOTTO jest z polskimi sportowcami na igrzyskach olimpijskich już od 1994 roku. Po kolei były to: Lillehammer 1994, Atlanta 1996, Salt Lake City 2002, Ateny 2004, Pekin 2008, Vancouver 2010, Londyn 2012, Soczi 2014, Rio de Janeiro 2016, Pyeongchang 2018, Tokio 2020, Pekin 2022 oraz wkrótce Paryż 2024.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Od Paryża do… Tahiti. Stolica Francji mierzy się z wyzwaniami - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska