Rzecz dotyczy tak zwanej „światowej afery Volkswagena”. Chodziło o oprogramowanie w autach tej marki, oszukujące badania diagnostyczne, dotyczące zawartości spalin. Sprawa została ujawniona w ubiegłym roku, a wykryta przez amerykańskich specjalistów. Oprogramowanie zostało wykryte w 12.049 autach marki audi, 66.870 volkswagenach i 3.694 seatach.
Kancelaria prawna reprezentująca stowarzyszenie wskazuje, że w Polkowicach jest fabryka tego koncernu i żąda, aby powiat przeprowadził kontrolę na stacjach diagnostycznych, czy uczciwie badały pojazdy. Wskazuje też, że jeden z powiatów kupił samochód tej marki, ale nie dochodzi roszczeń, czym narusza dyscyplinę finansów. Takie pisma zostały rozesłane do bardzo wielu powiatów, ale żagański jako jeden z pierwszych postanowił na nie zareagować. - Nie mamy żadnego samochodu służbowego tej marki - tłumaczył Mirosław Gąsik, przewodniczący rady powiatu, podczas wczorajszej sesji. - Jeśli zlecimy kontrole, to nic nie ustalą, skoro w samochodach działało oprogramowanie przekłamujące wyniki. Radni podjęli decyzję o odmowie kontroli. Na pismo odpowie prawnik.
Przeczytaj też: Afera Volkswagena. Koncern odkupi od właścicieli pół miliona aut?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?