Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ołowiany festiwal kul

Piotr Jędzura
Screen z gry
Screen z gry
Cenega przed premierą Kane & Lynch: Dead Men informowała, że gra będzie mocno rozstrzelana, a adrenaliny i skoków ciśnienie nie zabraknie. I wszystko tutaj mamy.

Gierka prezentuje przygodę pary ostrych gości i do tego bardzo rozstrzelanych. Kane & Lynch miała zaskoczyć rozgrywką i można powiedzieć, że spełniła swoją rolę. Od razu zaznaczam - to gra dla osób, które skończyły 18 lat. Więcej chyba nie muszę mówić.

Mamy niejakiego Kane'a. Twardziel jakich mało. Stracił wpływy w swojej dawnej organizacji i trafia do więzienia bez szans na wolność. Ale nie do końca. Mamy też Lyncha, który również nie ma nic do stracenia i też jest w więzieniu. Ma on do tego jeszcze niekontrolowane wybuchy agresji. Ci dwaj goście muszą jednak ze sobą kooperować. I tak rusza ołowiany festiwal kul i strzałów.

Arsenał zapewniony w grze jest wystarczający. Jest czym ciąć powietrze. Sama rozgrywka nie należy do łatwych. Szybko dosięgają nas kulki, a przeciwnicy ich nie szczędzą. Nie są też łatwym celem. Sama rozgrywka to normalna, czysta walka. Wielbiciele strzelanek na pewno to docenią.

Lokacje, po których się poruszamy wyrysowano dokładnie z zadbaniem o szczegółowość. Ich zróżnicowanie zapewnia, że nudy wizualnej tutaj nie ma. Graficznie produkt zasługuje na wielką piątkę. Problemem są tylko zdarzające się jakby kwadratowe postaci. Ale to nie jest jakimś wielkim minusem gry. Sama doskonała jakość rozgrywki i jej olbrzymie tempo wynagradza wszelkiego rodzaju drobne nieścisłości.
Udźwiękowienie produktu od Cenega Poland jest bardzo dobre. Odgłosy walki są niemal idealne.

Rozgrywka jest troszkę za krótka. Przejście zajęło mi nieco ponad 13 godzin. To za mało, gdy wciągniemy się w tak świetna strzelaninę. Mimo wszystko produkt jest wart spędzenia przed nim czasu. Polecam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska