Do zdarzenia doszło w lutym 2009 r. w Nowej Soli. W sobotę około godz. 18.00 pod koła pociągu relacji Wrocław - Szczecin dostała się 27-letnia Danuta. Nowosolanka zginęła na miejscu. Początkowo sprawa wyglądała na typowe samobójstwo. Tak jednak nie było.
Kilka godzin później na policję dotarła druga tragiczna wiadomość. W mieszkaniu Danuty ojciec znalazł zwłoki ośmioletniego syna. Sebastian miła kilka ran zadanych nożem w klatkę piersiową. Chłopiec został zamordowany.
- Śledztwo jeszcze trwa, czekamy na określenie profilu psychologicznego matki chłopca - informuje prokurator Jacek Buśko z zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Prokuratura skorzystała z pomocy prawnej Słowacji, bo tam pracowała przed śmiercią kobieta. Tam byli przesłuchani jej znajomi. Zbierane były informacje o tym, jaką była osobą - tłumaczy prokurator Buśko.
Sprawa nie została jeszcze zamknięta. Wszystko wskazuje na to, że chłopca zamordowała matka. Potem Danuta rzuciła się pod pociąg. - Nie ma żadnych dowodów udziału osób trzecich - mówi prokurator Buśko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?