We Wszystkich Świętych tuż po 7.00 na peronie drugim dworca kolejowego w Międzyrzeczu wysiadła z pociągu 72-letnia Genowefa Kaczmarek z Gorzowa Wlkp. Przyjechała na cmentarz, gdzie przed laty pochowała rodziców, a później także siostrę. Obładowana foliowymi torbami, z których wystawały żółte chryzantemy i znicze, ruszyła w stronę podziemnego przejścia.
- Jak się załaduję do autobusu z tymi pakunkami? - martwiła się kilka minut później na przystanku autobusowym. - Gorzej, że w przyszłym roku czeka mnie podróż autobusem aż z Gorzowa, bo przecież likwidują nam pociągi do Międzyrzecza.
Za mało szynowych
W piątek do ostatniego pociągu z Międzyrzecza do Gorzowa Wlkp., odjeżdżającego z drugiego peronu o 14.23, wsiadło ok. 30 osób. Część z nich nawet nie wiedziała, że za trzy dni połączenie zostanie zawieszone. - Tak naprawdę to połączenia są likwidowane, a nie zawieszane - denerwuje się proszący o zachowanie anonimowości kolejarz. - Od 1989 roku na terenie północnej części województwa zawieszono kilkanaście linii i na żadnej z nich nie przywrócono już ruchu pasażerskiego.
Sejmik wojewódzki podjął decyzję o kupieniu w przyszłym roku autobusu szynowego, który ma zastąpić nierentowne pociągi. - Niby jak jeden autobus ma obsługiwać cztery linie? - pyta Piotr Bińczakowski ze Skwierzyny - Będzie jeździł raz na dwa dni?
Egzekucja z poślizgiem
W sierpniu br. zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne podjął decyzję o zawieszeniu od 1 października przewozów pasażerskich na czterech liniach w woj. lubuskim. W przypadku połączenia Zbąszynek - Gorzów Wlkp. wyrok odroczono o miesiąc. Trasę obsługiwały dwie obsady liczące po osiem osób. Kierownik pociągu Leszek Pyłypońko jeździ nią od dwóch lat.
- Każdy z nas straci w ten sposób po 20 godzin, a że nie można nam skrócić dniówki i musimy wyrobić po 176 godzin miesięcznie, to prawdopodobnie kilku z nas pójdzie na bruk - mówi kolejarz. - Szkoda ludzi.
Na przepustkę przez Świebodzin
W niedzielę ajentka kasy na dworcu kolejowym w Międzyrzeczu Krystyna Robak sprzedała na oba poranne pociągi zaledwie 15 biletów. Większość podróżnych jechała do Gorzowa Wlkp. i Zbąszynka, ale jedna osoba kupiła bilet do Przemyśla, natomiast Wojciech Kozielski jechał do jednostki wojskowej w Warszawie. - Do domu będę już wracał przez Świebodzin - planuje żołnierz. - Na szczęście zostało mi tylko 76 dni służby.
Na peronie międzyrzeczanin minął się z grupą żołnierzy, którzy wracali z pięciodniowych przepustek. Zwiadowcy nawet nie wiedzieli, że była to ich ostatnia podróż pociągiem do jednostki w Międzyrzeczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
