MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie chwile luzu dla Falubazu

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Mistrzowie mobilizacji (od lewej): Jerzy Dziedzic, Andrzej Huszcza, Sławomir Dudek i Adam Warecki
Mistrzowie mobilizacji (od lewej): Jerzy Dziedzic, Andrzej Huszcza, Sławomir Dudek i Adam Warecki fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rafał Dobrucki i jego zespół wygrał w sobotę turniej Dana Bowling Cup. Impreza w jednym z zielonogórskich hoteli była chyba ostatnią, podczas której Falubaz świętował złoty medal. Zbliża się czas obrony tytułu.

Idziemy plątaniną długich i przestronnych korytarzy. Trafiamy na niewłaściwą klatkę schodową, szukamy dalej. Miła pani z obsługi błyskawicznie pokazuje właściwy kierunek. Mijamy przeszklone sale, w których akurat trwają zajęcia z aerobiku, obok dziewczyny śmigają na stacjonarnych rowerach. Z ciekawością zaglądamy do pomieszczenia z basenem. Podziemia hotelu kryją jeszcze sale do squasha, siłownię, kriokomorę... 20 minut zwiedzania. Wreszcie dotarliśmy do kręgielni. Osiem torów, barek i cała masa znajomych twarzy.

Miękkie kanapy zajęte przez zespoły. Najzabawniej wśród oldbojów, których prowadzi Andrzej Huszcza. Wszyscy mają koszulki z wizerunkiem "Tomka". Filar ekipy Sławomir Dudek tym razem przeciwko synowi Patrykowi. Junior ma swój zespół i ambitnie walczy o awans do półfinałów. Z powodzeniem. Obok świetnie radzą sobie ekipy Grzegorza Zengoty, Piotra Protasiewicza i Dobruckiego. Żużlowców, podobnie jak na torze, wspierają sponsorzy. Turniej i zaplanowana wieczorem kolacja, to rodzaj podziękowania ze strony klubu. Chłopaki pielęgnują kontakty z mecenasami, bo tych mają naprawdę hojnych.

Ekipy Dobruckiego oraz Protasiewicza wycięły rywali i spotkały się w decydującym starciu o puchar Danuty i Bernarda Imańskich. Trener Piotr Żyto nie wyglądał na smutnego, choć myślami był zupełnie w innym miejscu. - Od dłuższego czasu myślę o żużlu i mam nadzieję, że to ostatnia impreza. Czas skończyć bale i niektórzy powinni już pomyśleć o sezonie - przyznał szkoleniowiec. - A w kręgle nigdy wcześniej nie grałem. To absolutny debiut.

Ostatni akord turnieju należał do "Rafiego" i jego kolegów. Kapitan trzykrotnie (na dziesięć prób) rozbił komplet kręgli, partnerzy dostroili się poziomem i zwyciężyli.

- Grywam okazyjnie, z córką w korytarzu. A poważnie? Ostatni raz pięć albo sześć lat temu w Pile, ale przetrenowanie jest czasem gorsze od braków w treningu - powiedział Dobrucki. - Świetna zabawa i cieszę się, że zwyciężyliśmy.

Później impreza przeniosła się do hotelowej restauracji. Luźne stroje i piwo zastąpiły garnitury, w rękach pojawiła się "magia Falubazu". Zielony drink, ale raczej bez metanolu (niżej podpisany nie próbował, bo był w pracy). Rozmaite "wręczenia" i "wyróżnienia" przeplatały się z występami tancerek, przyjechał "pan Ząbek". Gwiazda programu "Mam talent" próbowała rozbawić usztywnionych gości. Ze średnim rezultatem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska