Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto prawdziwa droga z przeszkodami

Janczo Todorow
- Organizacja ruchu na ul. Poznańskiej jest w tej chwili fatalna - mówi Jan Lech. - Trzeba było wyznaczyć objazdy okolicznymi ulicami.
- Organizacja ruchu na ul. Poznańskiej jest w tej chwili fatalna - mówi Jan Lech. - Trzeba było wyznaczyć objazdy okolicznymi ulicami. Janczo Todorow
Mieszkańcy ul. Poznańskiej w Lubsku narzekają, na złą organizację ruchu podczas budowy kanalizacji. W Zarządzie Dróg Wojewódzkich zapewniają, że utrudnienia nie są duże.

Roboty kanalizacyjne trwają od kilku tygodni. Co kilka metrów koparki robią wykopy do których wprowadzane są rury. W tym czasie wyłączony jest z ruchu jeden z pasów. Stwarza to utrudnienia zarówno dla kierowców, jak i dla mieszkańców, którzy mają ograniczony dostęp do swoich domów przy ulicy Poznańskiej. - Jestem za tym, aby robili kanalizację - mówi Jan Lech. - Ale moim zdaniem można było lepiej zorganizować ruch. Na przykład można było skierować auta objazdem ulicą Pokojową i Szpitalną, albo Warszawską. A teraz to jest horror, w godzinach szczytu robią się korki, bo chociaż czynny jest tylko jeden pas drogi, to ruch odbywa się w obie strony. Nie ma żadnych znaków, ani sygnalizacji świetlnej, kto ma pierwszeństwo, a kto nie.

J. Lech ma zastrzeżenia do władz miasta o zbyt skąpie informacje. Ludzie dowiedzieli się jedynie, że nie wolno zastawiać samochodami chodników. - Nikt się z nami nie liczy, kompletny chaos, nikt nie zadbał o to, żeby ułatwić życie mieszkańców tej ulicy podczas remontu, jest to skandaliczna sytuacja - stwierdza.
Pani Weronika mieszka również przy ul. Poznańskiej,- Bałagan i tyle, mogli skierować chociaż tiry objazdem na ul. Warszawską. Jak przejeżdżają tędy, to wszystko w domu się trzęsie, ściany pękają. Któregoś dnia dom się zawali.

Kanalizacja była potrzebna

- Owszem, są utrudnienia, ale to dobrze, że wreszcie robią kanalizację, do której będzie można się podłączyć. Przez 40 lat nie miałam w domu ubikacji, to teraz wreszcie będziemy mieli ten "luksus" - dodaje pani Edyta.

W ratuszu zapewniają, że miasto nie ma nic wspólnego z organizacją ruchu przy ul. Poznańskiej. Bo to jest droga wojewódzka. - Przygotowuje ją wykonawca w uzgodnieniu z zarządcą, opiniuje policja, a zatwierdza marszałek województwa. Miasto nie ma na to żadnego wpływu - tłumaczy Marcin Biczewski, inspektor do spraw drogownictwa w urzędzie miejskim.

- Roboty przy ul. Poznańskiej potrwają do końca maja tego roku - wylicza Monika Glapa, specjalista w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. - Zajęcie pasa tej drogi wynika z projektu, który opiniowała policja. Nie było potrzeby, żeby uruchamiać objazdy. Mieszkańcy nie są pozbawieni dostępu do swoich posesji, gdyż rozkopy są robione w pewnej odległości od siebie.

Jan Lech jednak jest przekonany, że ruch na tej ulicy w trakcie zakładania kanalizacji można było lepiej zorganizować. - Nikt się nie zastanawia, że my tu i tak cierpimy, bo codziennie przejeżdża tędy mnóstwo samochodów. A teraz dołożyli nam dodatkowe kłopoty - mówi.

- Musimy kluczyć między wykopami, tracić czas i nerwy. Na dodatek łatwo o kolizję - dodaje jeden z kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska