Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent o szpitalu w Torzymiu: Zimno tam i głodno!

Beata Bielecka
- Szkoda, że tak dobry szpital psuje sobie opinię - mówi Zdzisław Rogowicz.
- Szkoda, że tak dobry szpital psuje sobie opinię - mówi Zdzisław Rogowicz. Beata Bielecka
- Nocą było w sali 9 stopni, a kocem, który dostaje tam pacjent można by najwyżej konia okryć - skarży się słubiczanin Zdzisław Rogowicz. - Posiłki też straszne. Na obiad przeważnie jakaś bryja, która ma przypominać gulasz, choć w sosie kawałka mięsa to trzeba się naszukać - opowiada. Jedyne co chwali to personel. - Świetny - mówi.

Słubiczanin od kilku dni jest już w domu, ale ostatnie trzy tygodnie spędził na oddziale rehabilitacyjno-pulmonologicznym w Torzymiu. - Personel pierwszorzędny - chwali rehabilitantów Łukasza, Martę i Monikę. - Wielu ludziom wracają wiarę w to, że będą mogli w miarę normalnie żyć - dodaje. Uważa, że z takiego szpitala pacjent mógłby wrócić bardzo zadowolony, gdyby nie warunki.

Na samo wspomnienie go trzęsie

Pan Zdzisław jeszcze się denerwuje, gdy wraca myslami do szpitala. - Ludzie się przeziębiają, bo ćwiczą w zimnych salach, potem wychodzą na jeszcze zimniejsze korytarze, a w sali nie czeka ich nic lepszego - wspomina swój pobyt. Jednej nocy sprawdził temperaturę i okazało się, że słupek rtęci zatrzymał się na 9 stopniu. - Kołdra jest tam raczej rzadkością. Są głównie stare koce i co najwyżej konia można czymś takim okryć - mówi.

- I to wyżywienie! - dodaje. - Na obiad przeważnie zupa, której nie można określić, ziemniaki i jakaś bryja, która ma przypominać gulasz, choć w sosie kawałka mięsa to trzeba się naszukać - opowiada. - Kto nie dostaje wałówy z domu musi to jeść, bo co ma zrobić? - pyta. - Niechby tego jedzenia było nawet mniej, ale żeby było bardziej treściwe. I przyjeżdżało na czas, bo bywało, że obiad docierał z godzinnym opóźnieniem - skarży się.

W szpitalu denerwowali go też palacze. - Kopcą nawet w budynku - wspomina. Raz spotkał mężczyznę z papierosem w łazience. - Takie osoby powinny być usuwane, albo płacić kary. Przepis uchwalił Sejm i nie jest to czyjaś indywidualna decyzja, ale zakaz prawny - podkreśla.

W szpitalu też nie są zadowoleni

Zastępca dyrektora szpitala Urszula Kawalec-Hurny przyznaje, że niestety uwagi pacjenta nie są bardzo przesadzone. - Pewne rzeczy są jednak od nas niezależne - mówi i podaje przykład problemów z trwającym remontem budynku, do którego ma zostać przeniesiony oddział rehabilitacyjno - pulmonologiczny.

- Prace w nowym budynku się przeciągają i jest to nasz wielki problem, tym bardziej, że terminu ich zakończenia nie potrafię podać - przyznaje. Przeprasza też pacjentów za okres, gdy w szpitalu nie włączono jeszcze ogrzewania, a na dworze zrobiło się już zimno. - To był przejściowy moment, bo teraz już grzejemy - mówi.

- A catering? Też mamy dużo zastrzeżeń - podkreśla i opowiada, że z tego powodu we wrześniu spotkała się z szefem ogólnopolskiej firmy (m.in. karmi też pacjentów w innych miastach zatrudniając 30 tys. osób!). W sierpniu wygrała przetarg w Torzymiu. Szpital nie jest jednak zadowolony z jakości usług i nie wyklucza, że jak firma ich nie poprawi może dojść do rozwiązania umowy.

- Byliśmy bardzo zadowoleni z poprzedniej, małej rodzinnej firmy, ale przepisy związane z przetargami (lecznica musi ogłaszać je raz w roku - przyp. red.) mówią, że wygrywa ten, kto oferuje najtańsze usługi - wyjaśnia dyrektorka.

Rozumie też irytację pacjentów, którym przeszkadzają palacze. Podkreśla, że szpital robi co może, żeby uświadamiać pacjentów, czym dla nich jest palenie papierosów. Zatrudnia nawet psychologów i terapeutów, choć nie ma na to kontraktu, żeby pomóc osobom palącym z pozbyciem się nałogu. - W całym szpitalu są też informacje o zakazie palenia, ulotki, plakaty w ramach edukacji, ale efekty tego są różne - mówi U. Kawalec-Hurny.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska