Czy leżąc na oddziale możemy zaglądać do swojej dokumentacji medycznej? Czy lekarz musi nas na bieżąco informować o stanie naszego zdrowia? Czy mamy prawo żądać dodatkowych badań? Pytania można by mnożyć...
Aby za darmo, czyli w ramach powszechnego ubezpieczenia leczyć się w szpitalu, musimy mieć skierowanie. Wystawia je lekarz, stomatolog lub felczer. Bez różnicy, czy z gabinetu prywatnego, czy takiego który ma umowę z NFZ.
Co jednak, gdy nagle nasz stan zdrowia tak się pogorszył, że zagrożone jest nasze zdrowie lub życie? Wtedy skierowanie nie jest konieczne. Nawet jeśli sami docieramy do szpitala, a nie np. dzięki pogotowiu (co to jest stan nagły - czytaj w ramce).
Kto kieruje na badania
Jeśli trafiamy do szpitala ze skierowaniem, lekarz który je wystawił musi nas wcześniej skierować także na niezbędne badania. Chodzi tu o takie badania, które umożliwią wstępne rozpoznanie choroby. Pamiętajmy więc, że:
Pilni i mnie pilni
Gdy np. będziemy mieli zawał, lecznica przyjmie nas od razu, bo zagrożone jest nasze życie. Jeśli jednak mamy zaplanowany jakiś zabieg, jest mało prawdopodobne, że trafimy na wskazany oddział natychmiast. Zostaniemy za to wpisani na listę oczekujących. Szpital musi nas poinformować - i to na piśmie - jaki termin nam wyznacza. Musi się także z nami skontaktować, jeśli ten termin zostanie przesunięty. Oraz wytłumaczyć przyczyny tej zmiany.Od pewnego czasu lista dzieli się na pacjentów "pilnych" i "stabilnych". Ci pierwsi mają pierwszeństwo przed tymi drugimi. O tym, jakim jesteśmy pacjentem, decyduje m.in. stan naszego zdrowia i rokowania co do dalszego przebiegu choroby.
Może się tak stać, że w trakcie czekania na swój termin, pogorszy się nasz stan zdrowia. Wtedy powinniśmy zostać przesunięci na liście. Postawą przesunięcia może być np. adnotacja lekarza kierującego na skierowaniu. Możemy także sami wybrać się do szpitala. Wtedy o przesunięciu decyduje lekarz, który nas zbada.
Możemy się dożywiać
Pamiętajmy, że szpital musi nam zapewnić pełną opiekę medyczną, czyli nie tylko leczenie, ale także: badania diagnostyczne, leczenie, profilaktykę, pielęgnację, rehabilitację, czy transport sanitarny. Także, co ważne, inne świadczenia związane z pobytem na oddziale. Co to znaczy w praktyce? Nie może wymagać od nas lub naszej rodziny np. przynoszenia z domu leków czy wyrobów medycznych (pampersy, worki stomijne itd.). Oczywiście to nie znaczy, że jesteśmy skazani na szpitalne posiłki. Jeśli nam nie smakują, zawsze możemy się podratować domowym jedzeniem, o ile pozwala na to lekarz.Co mi dolega, doktorze?
Gdy już leżymy w szpitalu, pamiętajmy, że mamy prawo pytać lekarza o stan swojego zdrowia (ta sama zasada dotyczy ustawowych przedstawicieli pacjenta). Ma on wręcz obowiązek udzielić nam takich informacji. Musi też konsultować z nami badania i metody leczenia. A potem informować o wynikach tego leczenia i rokowaniach.Lekarz musi nam przekazywać te informacje w taki sposób, abyśmy wszystko zrozumieli.
Ale uwaga! Jeśli nie chcemy nic wiedzieć na temat stanu swojego zdrowia, sposobów czy postępów w leczeniu, musimy to wyraźnie lekarzowi zaznaczyć.
Jako pacjenci mamy także prawo do:
KIEDY BEZ SKIEROWANIA?
Gdy możemy mówić o stanie zagrożenia życia, czyli w przypadku:
utraty przytomności, zburzenia świadomości, drgawek, nagłego ostrego bólu w klatce piersiowej, zaburzeniach rytmu serca, nasilonej duszności, nagłego ostrego bólu brzucha, uporczywych wymiotów (zwłaszcza z krwią), silnego krwotoku z dróg rodnych lub dolnego odcinka przewodu pokarmowego, gwałtownie postępującego porodu, silnej alergii po zażyciu leku (duszności, wysypka), ukąszeniu lub użądleniu przez jadowite zwierzęta, zatruciu lekami, środkami chemicznymi lub gazami, rozległym oparzeniu, udaru cieplnego, wyziębienia organizmu, porażenia prądem, podtopienia lub utonięcia, dokonanej próbie samobójczej, upadku z dużej wysokości, rozległej rany będącej efektem urazu, urazu nogi który uniemożliwia samodzielne poruszanie się.
RZECZNIK POMOŻE
Anna Sierżęga, rzecznik praw pacjenta przy lubuskim NFZ przyjmuje osobiście w siedzibie NFZ przy ul. Podgórnej 9 b w Zielonej Górze:
Można się z nią także skontaktować:
- pisząc na adres: Lubuski Oddział Wojewódzki NFZ, ul. Podgórna 9 b, 65-057 Zielona Góra
- wysyłając e-maila: [email protected]
- dzwoniąc: tel. 0 68 328 76 76.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?