O sprawie porzuconego psa w lesie pisaliśmy we wtorek 26 sierpnia. - W niedzielę w lesie znalazłam psiaka w strasznym stanie. Czy jest szansa żeby opublikowali państwo jego zdjęcie i notkę czy nikt nie kojarzy? - napisała na facebookowym profilu "Gazety Lubuskiej" pani Marta. Pies był w zawiązanym worku.
Pani Marta zajęła się biednym zwierzakiem. Dwa razy dziennie, od niedzieli do wtorku, jeździła w to samo miejsce w lesie i karmiła psa. Ten był bardzo chudy, skóra dosłownie na nim wisiała. Była umówiona ze strażnikiem gminnym z Otynia, który miał pomóc przetransportować psa do schroniska w Zielonej Górze.
Jednak w środę, 27 sierpnia, psa w stałym miejscu już nie było. Na szczęście odnalazł się w czwartek. - Poznał mnie i nie odstępował na krok - napisała nam pani Marta.
Sympatyczny zwierzak, kiedy został w końcu wywieziony z głębokiego lasu, wyglądał już zupełnie inaczej. W schronisku w Zielonej Górze miał przejść wszystkie badania. Po nich zostanie adoptowany przez panią Martę, która już ma cztery inne psiaki lub przez kogoś z jej najbliższych.
Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**
Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?