W murach Zamku Piastowskiego można od dziś podziwiać wystawę związaną z ojcem Maksymilianem Kolbe. Przygotowania szły pełną parą przez ostatnie tygodnie. Zaangażowali się wszyscy pracownicy Centrum Artystyczno-Kulturalnego "Zamek" z Krosna Odrz. Makiety obrazujące życie tego wybitnego zakonnika przyjechały z odległej Łodzi. Można na nich podziwiać archiwalne fotografie i szkice. Można również przeczytać o historii życia wybitnej postaci. - Chcemy zaakcentować w ten sposób pobyt świętego na terenach krośnieńskich - wyjaśnia Jerzy Szymczak, jeden z organizatorów wystawy.
Zamkowy projekt to inauguracja obchodów związanych z przybyciem świętego do Amtitz (dziś Gębice koło Gubina), zaplanowanych na 24 września. W tym roku przypada 72 rocznica tego wydarzenia. Wczoraj w Gubinie odbyło się zebranie przedstawicieli władz samorządowych, lokalnych historyków i ludzi zaangażowanych w różne przedsięwzięcia kulturalne. Wspólnie debatowali nad planem obchodów.
Co uradzili?
- To będzie uroczystość, jakiej jeszcze w powiecie nie było - mówi burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak. - Nic więc dziwnego, że zaangażowali się wszyscy: gmina, miasto, powiat. No i oczywiście kuria biskupa. Bo to przede wszystkim uroczystość religijna. Z tego też względu 24 bm. właśnie w Gębicach zostaną zorganizowane Diecezjalne Dni Młodych.
Organizatorom chodzi przede wszystkim o to, by mieszkańcy całego województwa, ale nie tylko, poznali historię ojca Maksymiliana związaną z naszym regionem.
Uroczystości mają się rozpocząć o godz. 11.00. Oprócz uczty duchowej, będzie też coś dla ciała. Swoje stoiska rozstawia sołectwa, które oferować będą pierogi, bigos, grochówkę, ciasta...
- Chcemy wydać też z tej okazji pamiątkowe foldery - dodaje burmistrz Bartczak. - Mamy też nadzieję, że to wydarzenie wpisze się już na stałe do kalendarza ważnych uroczystości.
O krośnieńsko-gubińskim wątku w życiu zakonnika słyszało zapewne niewielu. Pani Teresa ubolewa, że nie uczyli tego nawet na lekcjach historii. - A przecież przeszłość naszych ziem i okolic też jest ważna - zaznacza.
- Posłuchajcie jak ta ziemia mówi po polsku - te prorocze słowa M. Kolbe miał wypowiedzieć do swoich współbraci w pociągu jadącym właśnie w okolice Gubina. Do niemieckiego aresztu trafił ze swoimi towarzyszami 19 września 1939 roku. Przetransportowano ich do Częstochowy. Stamtąd towarowym pociągiem do Legnicy. Następnie w okolice Gębic, czyli dawnego Amtitz. W 11 obozach polowych, w trudnych warunkach Niemcy przetrzymywali w obozie tysiące jeńców wojennych i zwykłych cywili.
Najsłynniejszym był waśnie ojciec M. Kolbe. 8 grudnia zakonnik wyszedł z aresztu. Ponownie w ręce Niemców trafił 17 lutego 1941 roku. Po kilkumiesięcznych przesłuchaniach w Pawiaku trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie zmarł śmiercią głodową. Przykład ojca Kolbe to najpiękniejsza z możliwych postaw zdaniem J. Szymczaka. - Zakonnik wybrał głodową śmierć dobrowolnie za skazanego współwięźnia, oddał swoje życie za drugą osobę - opowiada. Zakonnika dobito trującym zastrzykiem. Ciało spłonęło w obozowym krematorium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?