Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pancerniacy z Żagania dobrze wypadli w Danii [ZDJĘCIA]

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Na pierwszych dwóch pozycjach uplasowały się załogi z Danii, natomiast trzecie miejsce przypadło Norwegom. Dwóm załogom z 34BKPanc pod dowództwem ppor. Pawła Przepiórki oraz sierż. Arkadiusza Dziedzińskiego nie udało się stanąć na podium. O ostatecznej klasyfikacji zadecydowały niuanse, a wysoki poziom zawodów potwierdziły minimalne różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi ekipami. Żagańscy pancerniacy zebrali same pochlebne opinie organizatorów, tak więc ich pierwszy udział w tego typu zawodach należy uznać za udany. Zobacz też: Pancerniacy z 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania ćwiczyli na poligonie (zdjęcia) W trakcie rywalizacji czołgiści mieli do pokonania kilkanaście konkurencji, podczas których wykonywali szereg strzelań sytuacyjnych z różnych rodzajów broni. Zrealizowali takie zadania jak strzelanie na symulatorze AGPT, obserwacja i określanie odległości do celu, ładowanie amunicji do czołgu na czas, ewakuacja rannego z wozu bojowego i udzielenie pierwszej pomocy, manewrowanie czołgiem, zidentyfikowanie sylwetek sprzętowych armii innych państw, bieg na orientację, pokonanie toru przeszkód oraz wykonanie czynności nakazanych z zakresu obsługowo – naprawczego czołgu Leopard 2A5.Załoga sierż. Dziedzińskiego została doceniona po zmaganiach na symulatorach, uzyskując jeden z najlepszych wyników wśród wszystkich ekip. Dodatkowo ładowniczy czołgu, szer. Karol Ułanowicz, ustanowił rekord zawodów, ładując amunicję do armaty w czasie 8 sekund. Z kolei załoga ppor. Przepiórki poradziła sobie szczególnie dobrze w różnego rodzaju strzelaniach sytuacyjnych z broni osobistej, m.in. w strzelaniu z jadącego czołgu oraz strzelaniu po wysiłku fizycznym, które wykonywali po raz pierwszy.- To był trudny sprawdzian umiejętności podczas tych kilku dni zawodów. Przyjechaliśmy na nie po raz pierwszy i nie wiedzieliśmy czego do końca mamy się spodziewać po poszczególnych konkurencjach. Dziś jesteśmy już mądrzejsi o tą wiedzę. Uzyskaliśmy doświadczenie, które pozwoli nam wdrożyć niektóre rozwiązania w szkoleniu bieżącym oraz walczyć o najwyższe trofea w przyszłym roku – podsumował zawody sierż. Dziedziński.
Na pierwszych dwóch pozycjach uplasowały się załogi z Danii, natomiast trzecie miejsce przypadło Norwegom. Dwóm załogom z 34BKPanc pod dowództwem ppor. Pawła Przepiórki oraz sierż. Arkadiusza Dziedzińskiego nie udało się stanąć na podium. O ostatecznej klasyfikacji zadecydowały niuanse, a wysoki poziom zawodów potwierdziły minimalne różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi ekipami. Żagańscy pancerniacy zebrali same pochlebne opinie organizatorów, tak więc ich pierwszy udział w tego typu zawodach należy uznać za udany. Zobacz też: Pancerniacy z 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania ćwiczyli na poligonie (zdjęcia) W trakcie rywalizacji czołgiści mieli do pokonania kilkanaście konkurencji, podczas których wykonywali szereg strzelań sytuacyjnych z różnych rodzajów broni. Zrealizowali takie zadania jak strzelanie na symulatorze AGPT, obserwacja i określanie odległości do celu, ładowanie amunicji do czołgu na czas, ewakuacja rannego z wozu bojowego i udzielenie pierwszej pomocy, manewrowanie czołgiem, zidentyfikowanie sylwetek sprzętowych armii innych państw, bieg na orientację, pokonanie toru przeszkód oraz wykonanie czynności nakazanych z zakresu obsługowo – naprawczego czołgu Leopard 2A5.Załoga sierż. Dziedzińskiego została doceniona po zmaganiach na symulatorach, uzyskując jeden z najlepszych wyników wśród wszystkich ekip. Dodatkowo ładowniczy czołgu, szer. Karol Ułanowicz, ustanowił rekord zawodów, ładując amunicję do armaty w czasie 8 sekund. Z kolei załoga ppor. Przepiórki poradziła sobie szczególnie dobrze w różnego rodzaju strzelaniach sytuacyjnych z broni osobistej, m.in. w strzelaniu z jadącego czołgu oraz strzelaniu po wysiłku fizycznym, które wykonywali po raz pierwszy.- To był trudny sprawdzian umiejętności podczas tych kilku dni zawodów. Przyjechaliśmy na nie po raz pierwszy i nie wiedzieliśmy czego do końca mamy się spodziewać po poszczególnych konkurencjach. Dziś jesteśmy już mądrzejsi o tą wiedzę. Uzyskaliśmy doświadczenie, które pozwoli nam wdrożyć niektóre rozwiązania w szkoleniu bieżącym oraz walczyć o najwyższe trofea w przyszłym roku – podsumował zawody sierż. Dziedziński. mjr Janusz Kawa, st. szer. Rafał Stefanowicz
W duńskiej bazie wojskowej Jutland Dragoons Regiment w Holstebro, po czterech dniach zakończyły się zawody Nordic Tank Challenge, podczas których załogi czołgów rywalizowały o miano najlepszej w tym roku.

Na pierwszych dwóch pozycjach uplasowały się załogi z Danii, natomiast trzecie miejsce przypadło Norwegom. Dwóm załogom z 34BKPanc pod dowództwem ppor. Pawła Przepiórki oraz sierż. Arkadiusza Dziedzińskiego nie udało się stanąć na podium. O ostatecznej klasyfikacji zadecydowały niuanse, a wysoki poziom zawodów potwierdziły minimalne różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi ekipami. Żagańscy pancerniacy zebrali same pochlebne opinie organizatorów, tak więc ich pierwszy udział w tego typu zawodach należy uznać za udany.

W trakcie rywalizacji czołgiści mieli do pokonania kilkanaście konkurencji, podczas których wykonywali szereg strzelań sytuacyjnych z różnych rodzajów broni. Zrealizowali takie zadania jak strzelanie na symulatorze AGPT, obserwacja i określanie odległości do celu, ładowanie amunicji do czołgu na czas, ewakuacja rannego z wozu bojowego i udzielenie pierwszej pomocy, manewrowanie czołgiem, zidentyfikowanie sylwetek sprzętowych armii innych państw, bieg na orientację, pokonanie toru przeszkód oraz wykonanie czynności nakazanych z zakresu obsługowo – naprawczego czołgu Leopard 2A5.

Załoga sierż. Dziedzińskiego została doceniona po zmaganiach na symulatorach, uzyskując jeden z najlepszych wyników wśród wszystkich ekip. Dodatkowo ładowniczy czołgu, szer. Karol Ułanowicz, ustanowił rekord zawodów, ładując amunicję do armaty w czasie 8 sekund. Z kolei załoga ppor. Przepiórki poradziła sobie szczególnie dobrze w różnego rodzaju strzelaniach sytuacyjnych z broni osobistej, m.in. w strzelaniu z jadącego czołgu oraz strzelaniu po wysiłku fizycznym, które wykonywali po raz pierwszy.

- To był trudny sprawdzian umiejętności podczas tych kilku dni zawodów. Przyjechaliśmy na nie po raz pierwszy i nie wiedzieliśmy czego do końca mamy się spodziewać po poszczególnych konkurencjach. Dziś jesteśmy już mądrzejsi o tą wiedzę. Uzyskaliśmy doświadczenie, które pozwoli nam wdrożyć niektóre rozwiązania w szkoleniu bieżącym oraz walczyć o najwyższe trofea w przyszłym roku – podsumował zawody sierż. Dziedziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska