Pani Ania zaprosiła nas do siebie

Często osoby zgłaszające się do naszej redakcji skarżą się na brak mieszkań w Świebodzinie, takich dostępnych na niezbyt niezamożną kieszeń lub na wynajem. Gmina nie buduje mieszkań komunalnych, zostawiając to pole prywatnym przedsiębiorcom.

Jeden z lokalnych deweloperów właśnie zasiedla kolejny blok. Tym razem jest to 4-piętrowy budynek z 85. mieszkaniami. Nie tak dawno opisywaliśmy kłopoty lokatorów, którzy wynajmowali mieszkania w budynku nie mającym nawet stosownych pozwoleń budowlanych. To oni nagłośnili problem rynku mieszkań na wynajem. Poszliśmy śladem usuwanych stamtąd lokatorów. Tak trafiliśmy na nowo zasiedlany blok.

Zapukaliśmy na chybił trafił do jednego z mieszkań, otworzyła nam pani Anna i zaprosiła do środka. - Nie myślałam już o kupnie mieszkania, bo nie miałam pojęcia, że ludziom w moim wieku jeszcze kredyty dają - szczerze wyznała nasza rozmówczyni. Pani Anna przeprowadziła się do Świebodzina z Rzepina. Chciała mieszkać bliżej syna i tak też się stało. Chętnie pokazuje nam swoje mieszkanie. Opowiada, że była pierwszą lokatorką. - Wprowadziłam się w maju, jak tylko podłączyli prąd i wodę. Wcześniej wynajmowałam mieszkanie w innej części miasta, żal mi było się przeprowadzać, sąsiadów miałam dobrych.

Emerytka wciąż szuka sobie zajęcia. - Uwielbiam działkę, robię przetwory, owoce rozdaję sąsiadom - mówi pani Anna. Naszą uwagę zwraca jednak starannie zaprojektowane drzewo genealogiczne. - Tu są zdjęcia moich przodków, dzieci i wnuków. Sama zrobiłam sobie wzór drzewa z papieru i wymalowałam na ścianie. Podpatrzyłam jak to zrobić w Internecie - tłumaczy pani Ania. Mimo, że meble jeszcze nie do końca zdążyła rozstawić, na półeczkach równiutko stoją figurki. - Zbieram słonie, mam już ponad 200 sztuk przeróżnych figurek, nawet kilka pluszaków. Druga kolekcja to przywożone z urlopów „durnostrojki”.

Dziękujemy pani Ani, ze pokazała nam swoje mieszkanie. Okazuje się, że na emeryturze też można się przeprowadzać.