1/4
List znalazła w swoim mieszkaniu Ewa Andrzejewska. - Chyba mam dla was ciekawą historię - powiedziała, dzwoniąc do redakcji.
2/4
Władimir Aleksandrowicz Miszikn był w Gorzowie krótko w 1945 r. To on napisał do córek list, którego nigdy nie wysłał.
3/4
Opowieść o liście, który nie dotarł do adresatek, wzruszyła Annę Chrystan. Kilka nocy poświęciła na poszukiwania wioski Szumicha. Wreszcie znalazła urzędniczkę, która obiecała pomóc. Ostatecznie skany - za sprawą innej Czytelniczki: Ireny Fedoruk - trafiły na łamy rosyjskiej gazety.
4/4
W dniu publikacji listu do rosyjskiej gazety zadzwoniła Lina i Lusia. Gdy czytały słowa ojca sprzed 64 lat, były przeszczęśliwe.