W ub.r. z bezpłatnych badań mammograficznych skorzystały 452 panie z Międzychodu i z ościennych gmin. Przyjeżdżały tam nawet Lubuszanki z Pszczewa czy Międzyrzecza, bo w międzyrzeckiej lecznicy nie ma mammografu.
- Pod koniec stycznia moja żona chciała zrobić badania, ale odesłali ją z kwitkiem. Kazali zapłacić 60 złotych, albo przyjść ze skierowaniem od specjalisty - narzeka Kazimierz Łyszczak.
Dlaczego panie w wieku od 50 do 69 lat nie mogą już korzystać z bezpłatnych badań profilaktycznych?
- Bo nie dostaliśmy na nie pieniędzy. Wystartowaliśmy w konkursie, ale Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisał z nami kontraktu. Nie jesteśmy żadnym wyjątkiem. Kontraktu na profilaktykę raka pierwsi nie dostało na przykład poznańskie Centrum Onkologii - tłumaczy zastępca dyrektora szpitala Maciej Bak.
To tylko propaganda?
Jednym z warunków przedłużenia kontraktu były kursy, w których powinni uczestniczyć technicy robiący zdjęcia i lekarze, którzy je opisują.
- Nasi pracownicy uczestniczyli w takich szkoleniach. Szkopuł w tym, że zawieszono kursy planowane na ten rok - mówi wicedyrektor.
W ub.r. eksperci z Ministerstwa Zdrowia stwierdzili, że w całym kraju 72 pracownie mammograficzne nie spełniają ministerialnych standardów. Chodziło o to, że używane w nich urządzenia były przestarzałe, albo personel nie miał wystarczających kwalifikacji. Tymczasem M. Bak zwraca uwagę na fakt, że międzychodzki mammograf jest nowoczesny i odpowiada nawet najbardziej wyśrubowanym normom, a pracownia przeszła pomyślnie kontrolę. Mimo tego NFZ nie zakontraktował ze szpitalem badań.
Odrzuceniem oferty szpitala są zbulwersowane pacjentki. - To skandal. Tyle się mówi o roli profilaktyki, ale widocznie to tylko propaganda - wytyka Stanisława Demczuk.
Stawka jest wysoka
Jak zaznacza Zofia Granos, mammografia pomaga we wczesnym wykryciu raka piersi i ułatwia walkę z tą chorobą.
- Dlaczego pozbawiono nas dostępu do tych badań - pyta.
Takie pytanie zadaliśmy Emilii Stępień w poznańskiego oddziału NFZ. - W piątek ogłosimy kolejny konkurs na profilaktykę raka piersi. Szpital ma dwa tygodnie czasu, żeby w nim wystartować - zapowiada.
Zastępca dyrektora zapewnia, że przystąpi do kolejnego konkursu. - To zbyt ważne badania, żeby z nich rezygnować. Zwłaszcza, że stawką jest życie naszych pacjentek, a my mamy nowoczesny sprzęt i wykwalifikowany personel do jego obsługi - mówi M. Bak.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?