Parkingowi wyłudzacze w Kostrzynie. Nie dasz 2 euro, to porysują ci auto (zdjęcia)

Samozwańczy parkingowi straszą Niemców i bezprawnie pobierają opłaty za stawianie aut na bezpłatnym parkingu bazaru. Mimo, że mają pełne kieszenie mandatów, uparcie kasują naszych sąsiadów. - Przyjedźcie na bazar i zobaczcie co tu się dzieje! Żule psują nam opinię i odstraszają klientów, których i tak mamy coraz mniej - informuje anonimowy bazarowicz. Nie chce podać nazwiska, bo boi się zemsty. Jest środek tygodnia, godzina 11.30. Przy wjeździe na bezpłatny parking bazaru stoi dwóch mężczyzn kierujących ruchem niemieckich klientów targowiska. Mają wyznaczone miejsce, które jest ich "prywatnym parkingiem". Tam też kierują przyjezdnych i pobierają opłaty za pilnowanie auta. Problem polega też na tym, że często za propozycją popilnowania auta kryje się niewypowiedziana groźba, więc kierowcy wolą nie ryzykować. - Niemcy czują się osaczeni, bo ci ludzie zastraszają ich, że jak nie zapłacą, to im opony poprzebijają - mówi zdenerwowany Grzegorz Targowski, sprzedawca papierosów. - Powiadamialiśmy policję i straż miejską, ale nie robią nic w tej sprawie - dodaje. Więcej o tej sprawie przeczytasz 10 czerwca w "Kurierze Zachodnim". To nowy tygodnik, który co środę będzie ukazywał się na terenie powiatu słubickiego oraz w gminach: Kostrzyn, Witnica i Słońsk.