Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasterka w gorzowskiej katedrze jednak za rok? Analizujemy, kiedy wierni wrócą do świątyni

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Remont katedry trwa już 39. miesiąc. Kosztuje ponad 20 mln zł. Sam remont wieży i organów pochłania 15 mln zł.
Remont katedry trwa już 39. miesiąc. Kosztuje ponad 20 mln zł. Sam remont wieży i organów pochłania 15 mln zł. Jarosław Miłkowski
Pasterka w katedrze w Gorzowie? Choć był na to cień szansy, ostatecznie nie dojdzie ona do skutku. Remont XIII-wiecznej świątyni dobiega już jednak końca. A prace prowadzone są już ponad trzy lata.

1163. Tyle dni trwa już remont katedry. A przynajmniej tyle mija w wigilię od 18 października 2017 r. Tamtego jesiennego dnia przed najstarszą świątynię w okolicy zaczęły zjeżdżać rusztowania, rozpoczęto ich montaż i na dobre zaczął się jej remont. Trzeba go było zrobić, bo 1 lipca 2017 r. w ogniu stanęła kościelna wieża.

Rusztowanie miało 64 metry wysokości i ważyło aż 100 ton! Dziś prawie nic z niego nie zostało. W przedświąteczną środę zdemontowano je przed głównym wejściem do końca. Aktualnie rusztowania są już tylko w sąsiedztwie zakrystii.
Teraz dokładnie już widać, że katedra lśni znów prawdziwym blaskiem. Trudno tego nie dostrzec spoglądając na dobudowaną w XVII wieku wieżę. Ponad 300-letnie cegły zostały tak dokładnie oczyszczone, że można odnieść wrażenie, że wieża została zbudowana od nowa!

Remont katedry trwa już 39. miesiąc. Kosztuje ponad 20 mln zł. Sam remont wieży i organów pochłania 15 mln zł.

Pasterka w gorzowskiej katedrze jednak za rok? Analizujemy, ...

Msze? Jeszcze nie teraz

Jeszcze na półtora tygodnia przed wigilią, budowlańcy i duchowni dawali cień szansy na to, że na święta wierni wrócą do katedry (pisaliśmy o tym kilka dni temu). Na pasterkę w najstarszej świątyni w mieście trzeba będzie jednak poczekać jeszcze rok.
„Sytuacja związana z pandemią, opóźnienia wykonawcze i troska o bezpieczeństwo nie pozwalają jeszcze na powrót do katedry” - napisał w ogłoszeniach duszpasterskich proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Kobus. Gdy rozmawialiśmy z nim we wtorek, tłumaczył, że - wbrew pozorom - w głównej części kościoła jest jeszcze trochę do zrobienia. Trzeba m.in. dokończyć prace i uporządkować zakrystię czy poustawiać nowe konfesjonały na swoich miejscach. Do konfesjonałów trzeba też doprowadzić energię elektryczną (prąd potrzebny jest do ich oświetlenia). Trwają też ostatnie prace przy witrażach. One nie tylko wracają na swoje dawne miejsca, ale też zyskują dodatkową warstwę szkła. Ma skutkować to tym, że ciepło nie będzie uciekać z katedry. Przypomnijmy: w czasie remontu w katedrze zamontowano ogrzewanie pod posadzką.

W 2021 r. już na pewno

Jeśli nie w święta, to kiedy zatem wierni wrócą do katedry? To, że będzie to w przyszłym roku, wydaje się oczywiste.
Według nas - podkreślmy: to są tylko nasze redakcyjne spekulacje - ponownego otwarcia świątyni należy spodziewać się np. pomiędzy Nowym Rokiem a Wielkanocą. I raczej nie będzie to przy okazji jakichś uroczystości, które spowodowałyby, że tłumy wiernych będą chciały wejść do świątyni. Dlaczego tak myślimy? Bo wciąż jesteśmy w stanie epidemii.
- Przy obecnych obostrzeniach sanitarnych do katedry mogłoby wejść tylko 50 osób - mówi nam proboszcz. Samych oficjeli i mediów byłoby pewnie na uroczystym otwarciu katedry więcej.

Na przełomie tegorocznego lata i jesieni głośno zapowiadano, że ponowne otwarcie katedry może nastąpić 23 października. Tej daty nie udało się dotrzymać, bo rozszalała się druga fala epidemii. W kalendarzu był to jednak zwykły piątek. Nie jest zatem wykluczone, że ponownie otwarcie katedry zostanie zaplanowane w dzień powszedni.
A co, jeśli katedra nie zostanie ponownie otwarta na początku zbliżającego się nowego roku? Wówczas otwarcia można byłoby się spodziewać pewnie latem. Wtedy to spora część społeczeństwa ma być już po przyjęciu szczepionki na koronawirusa, obostrzenia będą pewnie poluzowane (a może nawet i zniesione). Nie będzie więc problemu z przyjęciem większej liczby wiernych w kościele.
To, że wierni będą chcieli przychodzić do odnowionej świątyni, jest oczywiste. „Efekt nowości” bardzo często przyciąga bowiem ludzi do wizyt w odnowionych obiektach.

Wieża w stanie surowym

Za ewentualnym pomysłem otwarcia katedry w cieplejszych miesiącach roku przemawia też jeszcze jeden argument. O ile główna część świątyni jest praktycznie gotowa do tego, by przyjąć wiernych (ławki już są ustawione), o tyle wieża w środku wciąż jest- w stanie surowym. Tak mówił nam w zeszłym tygodniu Maciej Jakuboszczak z firmy, która przeprowadza remont.
W wieży trzeba jeszcze odbudować platformę widokową oraz część muzealną. Może więc zdarzyć się i tak, że wierni wrócą do katedry dopiero po zakończeniu wszystkich prac. Takie rozwiązanie to jednak tylko - podkreślmy to raz jeszcze - nasze redakcyjne spekulacje. Jak przyznaje proboszcz katedry, nowej oficjalnej daty powrotu wiernych do katedry na razie nie ma.

Czytaj również:
Przy katedrze w Gorzowie rozpoczęły się… wykopy. Obniżają poziom Starego Rynku

Zobacz film: Katedra odzyskuje kopułę po pożarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska