Śmiercionośny gaz wydobywał się z pieców kaflowych, opalanych węglem i drzewem. - W domu przebywały jeszcze trzy osoby, którym na szczęście nic się nie stało - informuje starszy aspirant Waldemar Kasperowicz, rzecznik żagańskiej straży pożarnej. - Samodzielnie opuściły budynek i spędziły noc u rodziny.
Pogotowie zabrało zatrutą rodzinę do szpitala w Nowej Soli, a strażacy wywietrzyli budynek. - Mają zakaz używania pieców, do czasu ustalenia, czy są bezpieczne - dodaje W. Kasperowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?