Chłopiec zamierzał domowym sposobem wyprodukować świece dymne. Chciał je wykorzystać jeszcze podczas dzisiejszej nocy. W sklepie kupił podstawowe składniki, całość wrzucił do jednego garnka i zaczął podgrzewać na gazowej kuchence. W pewnej chwili ogrzewana substancja zaczęła się palić. Na szczęście nie eksplodowała, a poparzonymi dłońmi chłopca zajęli się lekarze z choszczeńskiego szpitala. Policjani ostrzegają przed nabywaniem petard i sztucznych ogni pochodzacych z nieznanych źródeł i podkreślają, że za nieostrożne obchodzenie się z wyrobami pirotechnicznymi grożą kary, nawet do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?