MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy sprawdzian SPAR Falubazu poza domem

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Tai Woffinden przed Piotrem Protasiewiczem. To na pewno będą ciekawe pojedynki.
Tai Woffinden przed Piotrem Protasiewiczem. To na pewno będą ciekawe pojedynki. Janusz wójtowicz
Niepokonany SPAR Falubaz jedzie w niedzielę do Wrocławia odrabiać zaległości. Nasz zespół już w komplecie, ale łatwo na pewno nie będzie.

Mecze "przyjaźni" i sielska atmosfera na trybunach "Olim¬piko" to już odległa przeszłość, która nie wróci. Po pierwsze, poprzednie miejsca dla fanów przyjezdnych zostały zlikwidowane z powodu remontu obiektu. Po drugie, z tej samej przyczyny linia start-meta jest przeniesiona na przeciwległą prostą. Tam stanął także kontener, doskonale znany zielonogórskim fanom, w którym urzędują osoby funkcyjne z sędzią na czele. Totalna przeprowadzka, która sprawiła kłopoty miejscowym i na pewno zaskoczy gości. Na nic notatki z poprzednich lat, bo drugi łuk stał się faktycznie pierwszym, a bardzo widowiskowe wyjście z pierwszego wirażu, gdzie zwykle dochodziło do wielu interesujących sytuacji, jest teraz ostatnim przed metą. Totalny galimatias, a do tego Piotr Baron sięgnął do źródeł i przygotowuje coś na kształt tarnowskiej ścieżki do celu. Kto pierwszy puści sprzęgło i dojedzie cało do krawężnika, ten już wykonał 80 procent zadania. Tak było z GKM-em, który dostał ostatnio we Wrocławiu potworne lanie 27:63. SPAR Falubaz bankowo nie da miejscowym aż tyle zarobić.

Zielonogórzanie wykorzystali dłuższą przerwę po odwołanym meczu w Tarnowie i kończyli leczyć rany. Andreas Jonsson i Grzegorz Walasek mieli okazję sprawdzić się w lidze szwedzkiej i nabrać większej pewności siebie. Choć mecz został przerwany z powodu deszczu był na pewno lepszym sprawdzianem niż zwykły trening solo czy z kolegami z zespołu. O ile kolano Szweda wydaje się już kompletnie wyleczone, o tyle kciuk Walska jest po prostu zaleczony. Pełny komfort jazdy będzie możliwy dopiero po usunięciu blachy. Mimo wszystko "Greg" walnął w Skandynawii pięć "oczek" i dał sygnał, że dobrze znosi niewygody. Obaj żużlowcy są jeszcze traktowani jako rekonwalescenci, więc nie pojadą w jednej parze, ale będą wspierani przez kolegów, którzy nie mieli urazów i sygnalizują wysoką formę. Jarosław Hampel i Walasek? To bardzo ciekawa mieszanka, której siłę poznamy już w I biegu, gdzie zamelduje się piorunujący Tai Woffinden oraz zaskakująco szybki w domu Vaclav Milik. Oby to było mocne i dobre otwarcie dla "Myszy".

Kto wygra? Liczymy oczywiście na naszych, ale pierwszy wyjazd będzie trudniejszy niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Liderzy rywali (Wo¬ffinden, Tomasz Jędrzejak i Maciej Janowski) w szczytowej formie, a przy tym całkiem inny obiekt niż dotąd we Wrocławiu. Falubaz też w gazie i praktycznie bez drugiej linii, bo wszyscy to kandydaci do prowadzenia par. Tylko ta młodzież... Juniorzy są słabszym punktem zielonogórzan, który w przypadku wyrównanego pojedynku może się okazać szczególnie wrażliwy. Oby w wyścigach z ich udziałem były przynajmniej remisy, a resztę raczej da się zrobić. Komplet po trzech spotkaniach? A dlaczego nie?

Awizowane składy: SPAR Falubaz: 1. Jarosław Hampel, 2. Grzegorz Walasek, 3. Aleksandr Łoktajew, 4. Andreas Jonsson, 5. Piotr Protasiewicz, 6. Alex Zgardziński, 7. wakat; Betard Sparta: 9. Tai Woffinden, 10. Vaclav Milik, 11. Tomasz Jędrzejak, 12. Michael Jepsen Jensen, 13. Maciej Janowski, 14. Adrian Gała, 15. wakat. Początek o 17.00.

Zobacz też: Kłopoty Patryka Dudka. Naszemu żużlowcowi grozi rok kary (wideo)

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska