Wtorek, 23 marca ub. r. Dochodzi 17.30. Dziewięcioletnia Wirginia Urbańska i jej koleżanka Wiktoria jeżdżą na rowerach. Nagle zauważają Frodo. Znają psa, ponieważ bawiły się już z nim, gdy był szczeniakiem. Dorosłego już mieszańca typu husky trzyma na krótkiej smyczy Michał J.
Dziewczynki podjeżdżają na rowerkach. Najpierw psa głaszcze Wiktoria. Potem rękę w jego kierunku wyciąga Wirginia. W tym momencie pies rzuca się na nią, gryząc w twarz. Wirginia próbuje się bronić, upada, kuli się zasłaniając buzię.
W nowosolskim szpitalu Wirginii pod narkozą zszyto rany kąsane prawego policzka, górnej wargi, grzbietu nosa i przedsionka jamy ustnej. Niestety, dziś po zagojonych ranach zostały niewielkie blizny. - Blizna śluzówki wargi górnej po prawej stronie powoduje asymetrię ust.
Może wymagać korekcji po zakończeniu wzrostu dziecka - napisał lekarz w zaświadczeniu. Rodzice i dziadkowie Wirginii nie mogą pogodzić się jednak tym, że opiekun psa ani jego właścicielka nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.
Dlaczego prokuratura umorzyła postępowanie? Jak sprawę komentuje policja, oraz co o wszystkim myśli rodzina dziewczynki? Przeczytasz o tym w sobotę 30 kwietnia w "Tygdoniku Nowej Soli", dodatku do magazynowego wydania "GL"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?