Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piją pod garażami, rzucają butelki... Jak walczyć z chamstwem?

(jan)
Widok, który zastali w czwartek strażnicy miejscy z Nowej Soli mówi sam za siebie - rozbite butelki, pełno różnych śmieci...
Widok, który zastali w czwartek strażnicy miejscy z Nowej Soli mówi sam za siebie - rozbite butelki, pełno różnych śmieci... Straż miejska w Nowej Soli
- Straszne chamstwo! - nie kryje oburzenia pan Antoni z Nowej Soli, który miał "spięcie" z chuliganami, pijącymi pod jego garażem alkohol.

- Od lat już tutaj walczę, bo jak nie imprezująca młodzież to starsi, którzy wywalają pod naszymi garażami szkło i inne śmieci - mówi nam pan Antoni, mieszkaniec okolic ul. Kościuszki w Nowej Soli. Mężczyzna miał w czwartek nieprzyjemne spięcie z młodzieżą z pobliskiego "Odlewniaka". - Z ośmiu ich było, pili alkohol - opowiada pan Antoni. - Chciałem się dostać do mojego garażu przy ul. Wesołej, tam jest takie wąskie gardło, że trudno mi było nawet między nimi przejść. Prosiłem ich, żeby nie wyrzucali butelek, ale oni ostentacyjnie rozbili jedną z nich przy mnie. Jak chciałem to pozbierać, to sobie rękę aż pociąłem, że krew poleciała - opowiada mężczyzna. - Młodzież to już od 8.00 tu imprezuje, bo między garażami jest taki zaułek, że nie widać nic z ulicy. A starsi to potrafią nawet od 6.00 "balangować", zostawiając później pełno brudu - dodaje pan Antoni.

Nieprzyjemną sytuację zgłosił do strażników miejskich, którzy przyjechali na miejsce, aby podjąć odpowiednią interwencję. - Cóż, wakacje się skończyły, ale jak widać niektórym nadal szumi w głowach - komentuje strażnik miejski, Jacek Baranowski. - Zrobiliśmy wczoraj rozpytanie na miejscu i faktycznie, pani z okolicznego sklepu przyznała nam, że od rana były dwie grupki młodzieży, które zaopatrzyły się w alkohol: piwo i wódkę. Byli jednak pełnoletni, więc zgodnie z prawem sprzedała im alkohol - opowiada. Strażnicy udali się więc do pobliskiego "Odlewniaka", by porozmawiać z dyrekcją i nauczycielami o całej sprawie, a także uczulić ich na tego typu sytuacje.

Wakacje się skończyły, ale jak widać niektórym nadal szumi w głowach

- Z naszej strony możemy z kolei zapewnić, że będziemy tu często przyjeżdżać i kontrolować wspomniany zaułek. I na pewno żadnej taryfy ulgowej i parasola ochronnego w tym przypadku nie będzie, chuliganów i wandali trzeba bowiem traktować stanowczo - zaznacza J. Baranowski. Jak dodaje, strażnicy od początku roku szkolnego mają zresztą co robić, zwracają choćby uwagę na młodzież, która "popala" ukradkiem papierosy. - Każdy był kiedyś młody, ale są pewne granice, a porządek musi być - dodaje J. Baranowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska