Krok od tragedii w Tuplicach. W Nowy Rok pijany kierowca nissana stracił panowanie nad swoim pojazdem, uderzył w drzewo i dachował na często uczęszczanej drodze rowerowej przy ul. Mickiewicza. Na szczęście ulica była wówczas pusta.
Z auta leżącego na dachu wysiało dwóch mężczyzn. Obaj byli pijani. Jechali po całonocnej imprezie do sklepu po kolejną butelkę wódki. Obaj, nim wylądowali na drzewie, widziani byli w trakcie niebezpiecznych popisów.
Dookoła zebrał się świadkowie kraksy. Mężczyźni, którzy wysiedli z auta chcieli uciekać. Zostali jednak zatrzymani na miejscu zdarzenia. 27-letni kierowca i 31-letni pasażer zostali przewiezieni do szpitala. Doznali tylko ogólnych potłuczeń.
Po badaniach w szpitalu 27-latek, który prowadził samochód, został zatrzymany przez żarskich policjantów. – Przebadany alkomatem kierowca wydmuchał ponad promil alkoholu – mówi podkom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.
Okazało się również, że 27-latek nie miał prawa jazdy, które wcześniej zostało mu zatrzymane za prowadzenie po pijanemu. Teraz odpowie za prowadzenie po pijanemu i spowodowanie kolizji oraz za złamanie sądowego zakazu prowadzenia. Może za to trafić do więzienia nawet na trzy lata. Z pewnością na wiele lat straci również możliwość prowadzenia samochodów.
Zobacz też: Lubuskie czarne punkty. Te miejsca lepiej omijać [MAPA]
Zobacz też: Tak doszło do tragicznego wypadku na S3 na obwodnicy Gorzowa [ZAPIS Z KAMERY W AUCIE]
Zobacz też: Pijany kierowca zabił dwie nastolatki w Jeleniej Górze. Mieszkańcy ustawiają znicze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?