Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca roztrzaskał BMW na drzewie [ZDJĘCIA]

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Młody kierowca BMW jechał ul. Waryńskiego w kierunku ul. Wyspiańskiego. Na prostym odcinku jechał bardzo szybko. W pewnym momencie BMW wpadło w poślizg, a kierujący stracił panowanie nad samochodem. Rozpędzone auto wypadło z drogi, przeleciało przez wyjazd z parkingu i uderzyło bokiem w drzewo.Na miejsce wypadku natychmiast przyjechała zielonogórska drogówka. Dojechała również karetka pogotowia ratunkowego i strażacy. Na miejscu służby ratunkowe zastały samochód zawinięty na drzewie bokiem od strony pasażera. Na szczęście kierowca jechał sam. – Gdyby tam był pasażer, to doszłoby do tragedii – mówili na miejscu ratownicy. Na szczęście nikt również nie wyjeżdżał z parkingu. Rozpędzone BMW mogło staranować pojazd wyjeżdżający z parkingu.Zobacz też: Pijany kierowca prawie przejechał celnika. Staranował radiowóz [ZDJĘCIA] Młody kierowca Marek L. został przewieziony do szpitala. Przed odjazdem kartki dmuchnął w alkomat. Wynik to ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie chciał jednak dmuchnąć drugi raz w urządzenie. Powiedział, że zrobi to w szpitalu.
Młody kierowca BMW jechał ul. Waryńskiego w kierunku ul. Wyspiańskiego. Na prostym odcinku jechał bardzo szybko. W pewnym momencie BMW wpadło w poślizg, a kierujący stracił panowanie nad samochodem. Rozpędzone auto wypadło z drogi, przeleciało przez wyjazd z parkingu i uderzyło bokiem w drzewo.Na miejsce wypadku natychmiast przyjechała zielonogórska drogówka. Dojechała również karetka pogotowia ratunkowego i strażacy. Na miejscu służby ratunkowe zastały samochód zawinięty na drzewie bokiem od strony pasażera. Na szczęście kierowca jechał sam. – Gdyby tam był pasażer, to doszłoby do tragedii – mówili na miejscu ratownicy. Na szczęście nikt również nie wyjeżdżał z parkingu. Rozpędzone BMW mogło staranować pojazd wyjeżdżający z parkingu.Zobacz też: Pijany kierowca prawie przejechał celnika. Staranował radiowóz [ZDJĘCIA] Młody kierowca Marek L. został przewieziony do szpitala. Przed odjazdem kartki dmuchnął w alkomat. Wynik to ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie chciał jednak dmuchnąć drugi raz w urządzenie. Powiedział, że zrobi to w szpitalu. Piotr Jędzura
Do wypadku doszło w sobotę 28 maja na ul. Waryńskiego w Zielonej Górze. Rozpędzone BMW wypadło z drogi i uderzyło bokiem w drzewo. Kierowca był pijany.

Młody kierowca BMW jechał ul. Waryńskiego w kierunku ul. Wyspiańskiego. Na prostym odcinku jechał bardzo szybko. W pewnym momencie BMW wpadło w poślizg, a kierujący stracił panowanie nad samochodem. Rozpędzone auto wypadło z drogi, przeleciało przez wyjazd z parkingu i uderzyło bokiem w drzewo.

Na miejsce wypadku natychmiast przyjechała zielonogórska drogówka. Dojechała również karetka pogotowia ratunkowego i strażacy. Na miejscu służby ratunkowe zastały samochód zawinięty na drzewie bokiem od strony pasażera. Na szczęście kierowca jechał sam. – Gdyby tam był pasażer, to doszłoby do tragedii – mówili na miejscu ratownicy. Na szczęście nikt również nie wyjeżdżał z parkingu. Rozpędzone BMW mogło staranować pojazd wyjeżdżający z parkingu.

Młody kierowca Marek L. został przewieziony do szpitala. Przed odjazdem kartki dmuchnął w alkomat. Wynik to ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie chciał jednak dmuchnąć drugi raz w urządzenie. Powiedział, że zrobi to w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska