Kilka przepisów złamał kierowca z Drezdenka w woj. lubuskim, zatrzymany w sobotę w nocy w wielkopolskim Międzychodzie. Kilka minut po północy miejscowi policjanci chcieli go zatrzymać do rutynowej kontroli na ul. Piłsudskiego. Zlekceważył ich sygnały do zatrzymania pojazdu i zaczął uciekać w kierunku centrum miasta. Wjechał m.in. pod prąd w jednokierunkową ulicę 17 Stycznia. Został zatrzymany po przejechaniu kilkuset metrów.
Po zatrzymaniu policjanci od razu ustalili powód jego ucieczki. Kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad 2 prom. alkoholu. To jednak nie wszystko. Kierował pojazdem
mimo orzeczonego wcześniej sądowego zakazu. W dodatku pojazd nie miał aktualnych badań technicznych, ani ubezpieczenia OC. Dlatego samochód trafił na policyjny parking.
Za jazdę pod prąd i niezastosowanie się do znaku drogowego oznaczającego zakaz wjazdu w ul. 17. Stycznia Lubuszanin został ukarany mandatem w wysokości 250 zł i dostał pięć punktów karnych. Za jazdę po pijanemu, złamanie zakazu prowadzenia pojazdów, zlekceważenie sygnałów do zatrzymania oraz brak OC i badań technicznych samochodu odpowie przed sądem. Może trafić za kraty nawet na trzy lata.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?