Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze halowi TPH Polkowice przegrali po raz drugi

(kor)
Bramkarz TPH Grzegorz Duda w meczu z mistrzem Polski z Łęczycy  osiem razy wyjmował piłkę z siatki.
Bramkarz TPH Grzegorz Duda w meczu z mistrzem Polski z Łęczycy osiem razy wyjmował piłkę z siatki. Fot. Konrad Kaptur
Gdyby nasi wywieźli korzystny rezultat z Łęczycy byłaby to nie lada niespodzianka, bo Hurtap to aktualny mistrz Polski. Tak się nie stało. Gospodarze wygrali pewnie 8:2.

Zdecydowanym faworytem wczorajszego pojedynku był Hurtap. Nic dziwnego, że od samego początku gospodarze ruszyli do frontalnych ataków. Przyniosły one skutek już w 4 minucie, kiedy to gola otwierającego wynik zdobył Igor Sobalczyk. Strata bramki podziałała na naszych niczym płachta na byka. Kilka kolejnych akcji kończyli celnymi strzałami, ale zmusić do kapitulacji bramkarza gospodarzy nie potrafili. W 8 minucie zapały podopiecznych trener Stanisława Kwiatkowskiego ostudził ponownie Sobalczyk, który popisał się kapitalną akcją.

W pełnym biegu minął kilku naszych i uderzył na tyle mocno i precyzyjnie, że Grzegorzowi Dudzie pozostało jedynie wyjąć piłkę z siatki. W 11 minucie było już 3:0 dla gospodarzy. Na listę strzelców wpisał się Artem Kovalov, który jak się później okazało, jeszcze trzykrotnie zmuszał do kapitulacji naszego bramkarza. Podłamani stratą trzeciego gola polkowiczanie dali się zepchnąć do głębokiej defensywy. Hurtap z dziecinną łatwością stwarzał zagrożenie, ale wynik pozostawał bez zmian, bo gospodarze razili indolencją strzelecką. W końcówce pierwszej połowy nasi przeprowadzili jeden z nielicznych kontrataków. Do piłki dopadł Tomasz Trznadel, uderzył mocno i jak się okazało skutecznie. W efekcie na przerwę TPH schodziło przegrywając 1:3.

Po zmianie stron nasz Grzegorz Walaszkiewicz uderzył w słupek i wydawało się, że to będzie sygnał do natarcia dla chłopców trenera Kwiatkowskiego. Stało się wręcz przeciwnie, to Marek Widzicki z Hurtapu huknął niczym z armaty i podwyższył wynik meczu na 4:1 dla gospodarzy, którzy od tego momentu. niepodzielnie panowali na parkiecie. Co prawda Arian Jędrzejewski strzelił jeszcze jednego gola, ale to było wszystko na co było stać TPH. Łęczycanie jeszcze trzykrotnie pokonywali Dudę i mecz zakończył się ich wygraną 8:2. Był i tak niewielki wymiar kary, bo w końcowych fragmentach gospodarze seryjnie marnowali dogodne sytuacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska