Krzysztofa Jańczaka spotkaliśmy na gubińskim bazarze. Ubrany był w spodnie moro w wersji pustynnej, kurtkę pancerniaka i glany (buty) o zdecydowanie wojskowym fasonie.
- Taki styl - mówi z dumą nastolatek. - Tak się teraz chodzi.
Ale się nie pochodzi. Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra obrony narodowej nie można nosić żadnego z wojskowych mundurów, ani nawet jego części. Koniec z militarnymi beretami, pasami, koszulkami.
Oryginalne części umundurowania można kupić bez problemu w zielonogórskim sklepie Ryszarda Dyderskiego.
- Bardzo pilnuję tego, aby nie sprzedawać elementów umundurowania z nadrukami i oznaczeniami wojskowymi, policyjnymi, czy straży granicznej - mówi Dyderski, w którego zakładzie mundury są także szyte. - Natomiast same elementy garderoby może kupić każdy. Są one popularne, zwłaszcza wśród młodzieży.
Dyderski zastanawia się nad tym, w którym momencie można mówić o elemencie umundurowania, a w którym o odzieży szytej na wojskowy wzór. Decyduje krój, czy tkanina? Bo oryginalnego "plamiaka", czyli tkaninę służącą do uszycia moro, jest w stanie odróżnić tylko fachowiec. To tkanina produkowana w Andrychowie. Ani policjant, ani żandarm, ani tym bardziej osoba kupująca ciuch nawet nie zorientuje się, że łamie prawo.
- To głupota i kpina - komentuje pomysł wojskowych właściciel gubińskiego sklepu z akcesoriami dla wędkarzy Henryk Wadowski.
- Wiadomo, że myśliwi i wędkarze ubierają się na zielono, wiadomo, że korzystają z elementów wojskowego umundurowania lub je przypominającego. A czarne kominiarki i zielone czapki z daszkiem?
W żagańskim oddziale żandarmerii wojskowej powiedziano nam, że rozporządzenie będzie egzekwowane. Na jakich zasadach? Tego jeszcze nie wiadomo, nie ma przepisów wykonawczych.
Kto będzie sprawdzał szaty przechodniów na ulicach? Zapewne policja.
- Jak każą to będziemy sprawdzali - pointuje proszący o anonimowość policjant. - A bo to pierwszy raz? I będzie jak z zamykaniem drobiu. Fikcja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?