- To nie jest tak, że teraz chcemy, by można było spożywać alkohol wszędzie. Decyzję, gdzie można pić, naszym zdaniem, mają podejmować samorządy. To one najlepiej znają swoje gminy - przekonuje poseł Błażej Parda z ruchu Kukiz’15. - Przez to prawo, które obowiązuje już od 1982 roku, młodzi ludzie nie szanują władzy, ukrywają się z alkoholem po opuszczonych budynkach, ściągając na siebie niebezpieczeństwo - dodaje.
Zdaniem polityków, paradoksalnie, wyznaczając miejsce odpowiednie do spożycia alkoholu w plenerze, władza samorządowa miałaby pod większą kontrolą, to co się dzieje w mieście. - Miasto, wyznaczając taką strefę, mogłoby dbać o jej porządek, wysyłać patrole policji, by reagowali w razie niebezpieczeństwa - uważa Błażej Parda.
Piwo pod chmurką
Piątek wieczorem, tereny położone tuż nad Wartą, setki młodych ludzi rozmawiają, bawią się i piją alkohol. To normalna sytuacja w trakcie weekendu, zwłaszcza kiedy pogoda dopisuje. Wszystko z powodu możliwości legalnego picia alkoholu w tym miejscu. Taką decyzję Rada Miasta podjęła w kwietniu zeszłego roku.
Zezwolenie nie obejmuje jednak strefy obok Kontener Art, Wartostrady czy plaż miejskich. To nie oznacza, że nikt w tych miejscach alkoholu nie pije, choć jak przyznają sami poznaniacy, to nie zdarza się zbyt często.
ZOBACZ TEŻ:
Czy kierowcy powinni legalnie prowadzić z 0,5 promila alkoholu we krwi?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
- Po co mam pić nad Wartostradą albo przy Kontener Art, skoro mogę zrobić to legalnie nad samą Wartą? - pyta retorycznie Mateusz, którego spotykamy w piątkowy wieczór.
Z kolei jego kolega Adam zwraca uwagę, że w Poznaniu są także inne miejsca, w których młodzi ludzie lubią pić alkohol wieczorem. - To między innymi park Chopina przy Urzędzie Miasta czy park Mickiewicza. Czasami zdarza się, że niektórzy odchodzą od centrum i idą do Cytadeli - wyjaśnia Adam.
Zakaz spożywania alkoholu często jest łamany przy okazji wypoczynku nad wodą. O ile nad Jeziorem Maltańskim dość rzadko spotkamy się z widokiem osób wypoczywających z piwem w ręku, o tyle nad Jeziorem Kierskim czy Rusałką są to już częstsze przypadki.
Strażnicy nie przepuszczą
Strażnicy miejscy podkreślają, że obecnie, zgodnie z ustawą, zabrania się spożywania alkoholu na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia przy danym lokalu lub w punktach sprzedaży.
- Ponadto nie wszędzie, gdzie można rozpalić w Poznaniu grilla, dozwolone jest także wypicie piwa. Zakaz obejmuje też np. podwórka kamienic - ostrzega Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Poznaniu.
Tylko w 2016 roku w Poznaniu straż miejska wystawiła 1299 mandatów za spożywanie alkoholu w miejscach zabronionych, samych interwencji podjętych przez strażników odnotowano ponad 2 tysiące.
- Niekiedy nasza interwencja nie kończy się pouczeniem czy mandatem, a przewiezieniem na izbę wytrzeźwień. Od stycznia strażnicy miejscy przetransportowali już ponad tysiąc osób - mówi Przemysław Piwecki.
Jednocześnie zauważa, że nierzadko picie alkoholu wiąże się także z dewastacją mienia publicznego lub bójkami. Monitoring miejski tylko w tym półroczu odnotował 534 takie przypadki.
Politycy podzieleni
Pomysł ruchu Kukiz’15 wzbudza mieszane uczucia wśród innych polityków. - Samorządy, które korzystałyby z takiej możliwości w sposób rozsądny, miałyby pod większą kontrolą to, co dzieje się w ich miastach. Teraz naiwnie uważamy, że zakazami ograniczymy spożywanie alkoholu w przestrzeni publicznej - przekonuje Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS.
I dodaje: - Sam byłem za tym, by zezwolić na spożywanie alkoholu nad Wartą. Dzięki temu rozluźniła się sytuacja na Starym Rynku.
Sceptycznie do liberalizacji prawa podchodzi za to poseł Rafał Grupiński z PO. - Nie popieram możliwości picia alkoholu na plażach czy w parkach. Jestem przeciwny zmianom, które by na to pozwalały - mówi.
Droga do zmian jest jeszcze daleka, tym bardziej że wspólnego stanowiska nie ma również w samym PiS. - Nie jestem zwolennikiem przepisów ułatwiających spożywanie alkoholu. Oczywiście, lepiej gdyby picie alkoholu było oparte o dobry obyczaj, lecz na to potrzeba lat. Racjonalne zakazy i nakazy są na razie konieczne - mówi Tadeusz Dziuba, poseł PiS.
Z większym optymizmem do pomysłu ruchu Kukiz’15 podchodzą sami poznaniacy. - Nie rozumiem, co komu przeszkadzałoby, gdyby ktoś usiadł sobie na ławce w parku i wypił jedno czy dwa piwa - zastanawia się Adam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?