Skontaktowali się z nami mieszkańcy ulicy Chrobrego 2 i 3. W kamienicy numer dwa, znajdującej się w pobliżu mostu, mieściła się kiedyś restauracja. Ludzie od kilku lat walczą tu z urzędem, gdyż uważają, że są traktowani niepoważnie.
- W urzędzie nie rozmawiają ze mną przyjaźnie, bo mam u nich pewien dług, którego nie uregulowałem. Ale dlaczego mam to robić, skoro przez tyle lat płaciłem im dosłownie za nic? - dziwi się Piotr Misiewicz.
Mężczyzna podkreśla, że sprawa jest poważniejsza niż może się na początku wydawać. - Nie jesteśmy podłączeni i ścieki trafiają do Odry. Ktoś musi odpowiedzieć za zanieczyszczanie środowiska - podkreśla.
Wraz z sąsiadami byli na tyle poirytowani, że skorzystali z pomocy adwokata. Niewykluczone, że sprawa zakończy się w sądzie. - Dostaliśmy pismo, w którym my, jako mieszkańcy, na własny koszt powinniśmy wystąpić o wniosek na wykonanie przyłączy i przepompowni. Wprzypadku niewykonania obowiązku, burmistrz może przymusić do wykonania zadania. Dla mnie to jest śmieszne, tym bardziej że przez tyle lat płacimy rachunki - opowiada mieszkaniec ulicy Chrobrego.
Pan Piotr przypomina też historię, kiedy to odpływ został zatkany. -Przyjechał tutaj pracownik, który miał to odetkać. Włożył w studzienkę jakiś wąż, z którego odpadła ważna końcówka. Okazało się, że ta część wypłynęła z drugiej strony, czyli na brzeg Odry. Później sąsiad nawet robił eksperymenty z piłeczkami do ping-ponga - opisuje mężczyzna.
Więcej przeczytasz w weekendowym wydaniu Gazety Lubuskiej dla czytelników Krosna Odrzańskiego, Gubina i okolic.
Zobacz też: Skutki nawałnicy nad woj. lubuskim. Strażacy interweniowali 176 razy (zdjęcia Czytelników)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?