- Jeżdżę od lat na rowerze. To, co się wyprawia na ul. Kostrzyńskiej, woła o pomstę do nieba - mówi Ryszard Grzybowski.
Piach się stale sypie
Najgorzej jest na odcinku ul. Kostrzyńskiej od mleczarni do wiaduktu kolejowego i dalej do Łupowa. - Tu nie ma ścieżki rowerowej. Pobocza są zarośnięte chwastami. A jechać po drodze jest strach - opowiada nasz czytelnik.
Drogę tuż przy poboczu pokrywają hałdy piachu, co jest niebezpieczne dla rowerzystów. - Po każdym deszczu piachu po prostu przybywa, bo spływa z okolicznych górek. Nie pamiętam, aby tu kiedykolwiek było czysto. Mam wrażenie, że tu nikt nigdy nic nie zrobił, aby było bezpiecznie - mówi.
Jego zdanie potwierdzają inni cykliści. - To niebezpieczna droga. Ruch jest bardzo duży, a kierowcy nie uważają na rowerzystów. Poprawia się w Łupowie, bo tam zaczyna się ścieżka rowerowa. I choć nie jest idealna, to jednak jest bezpieczniejsza - mówią rowerzyści.
To należy do miasta
Niebezpieczny odcinek wchodzi w skład drogi wojewódzkiej. - Ale zaniedbania są na fragmencie, którym zarządza miasto. My odpowiadamy za część poza granicami i tu jest porządek - mówi Iwona Stańczyk, naczelniczka wydziału dróg i mostów Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze.
Za ulicę odpowiada miejski wydział dróg i transportu publicznego. - Rzeczywiście, mamy problem. Na części ul. Kostrzyńskiej jest chodnik, którym mogą jeździć rowerzyści, ale mocno zarósł. Na odcinku, gdzie już go nie ma, leży sporo piachu na drodze - mówi Krystyna Nowak, naczelniczka wydziału dróg.
Po naszej interwencji poprosiła wydział gospodarki komunalnej o usunięcie zielska z chodnika i piachu z drogi. Nastąpi to w ciągu kilku dni. Na razie nie będzie żadnych remontów chodnika, bo są plany przebudowy całej ulicy. Wtedy powstanie ścieżka rowerowa.
Miasto nie ma pieniędzy na regularne sprzątanie takich peryferyjnych ulic jak Kostrzyńska. W całorocznym utrzymaniu jest tylko ścisłe centrum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?