Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu było gorąco

DANIEL SAWICKI (68) 324 88 25 [email protected]
Co się dzieje w żarskim Promieniu? Na stronie internetowej www.promien.zary.com.pl pojawiła się wypowiedź trenera Krzysztofa Pawlaka. Stanowczo zaprzecza w niej jakoby miał twierdzić, że odchodzi z zespołu.

- Nikomu nie powiedziałem żadnego słowa na temat dymisji - twierdzi szkoleniowiec. - Nie wiem skąd się wzięły takie artykuły na mój temat. W jedynym wywiadzie jakiego udzieliłem Radiu Zachód stwierdziłem, że moją pracę pod osąd weźmie zarząd i to on zadecyduje o moim pobycie w Promieniu. Dementuję pogłoski o mojej dymisji. O godz. 16.00, tak jak normalnie, poprowadzę trening przygotowujący do pojedynku z Pogonią Świebodzin.
Takiej wypowiedzi udzielił redakcji portalu trener Promienia tuż po pojawieniu się w ,,Gazecie Lubuskiej", ,,Gazecie Wrocławskiej" oraz w portalu www.90minut.pl artykułów na temat jego dymisji.

Po meczu było gorąco

Przypomnijmy, że w poniedziałkowej relacji napisaliśmy o dymisji Pawlaka. Dowiedzieliśmy się o niej od kolegów z Wrocławia, którzy zajmują się piłką nożną na Dolnym Śląsku.
Gdzie więc leży prawda? Czy komuś zależy na mąceniu w Promieniu? Czy może artykuły w obu dziennikach zawierały tak zwane kaczki dziennikarskie?
Nic z tych rzeczy. Otóż, jak donoszą świadkowie, po meczu w Królewskiej Woli zrobiło się bardzo gorąco. Podobno jeden z działaczy Promienia, będący na tym spotkaniu, stwierdził, że musi szukać trenera. W klubie nikt nie potrafi wyjaśnić, kto mógł wypowiedzieć takie słowa.
Z kolei we wtorkowej "GL" trener Pawlak powiedział: "czasem człowiek powie trochę za dużo i potem wie, że nie powinien".
Co oznacza owo "za dużo"? Otóż podobno po pojedynku z Gawinem trener żegnał się z drużyną. Publicznie twierdził, że prawdopodobnie nie będzie prowadził drużyny rezerw w niedzielę. Pod wątpliwość poddawał też prowadzenie drużyny w kolejnym występie w trzeciej lidze. Oficjalnie mówił jednak, że oddaje się do dyspozycji zarządu.

Trener pozostanie

Szefostwo Promienia nie przyjęło dymisji. - Jest trochę nerwowo, bo są słabe wyniki - mówi prezes Robert Nowaczyński. - W drużynie jest problem. W zarządzie wcześ-niej było podobnie, ale jakoś dogadaliśmy się. Problem zaczął się już po nieszczęsnym meczu w Opolu. Jednak na pewno nie zwolnię trenera Pawlaka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska